Mężczyzna ten jest żonaty i ma kilkoro dzieci; mieszka w Norwegii, ale nie jest norweskim obywatelem. Teraz, jeśli zgodzi się na przyjęcie kary, będzie musiał zapłacić 8500 koron mandatu.
Otrzymali wyjaśnienia od prostytutkiPolicja chce, aby funkcjonariusze patrolujący ulice wkraczali do akcji, gdy zobaczą , że siedzenia w samochodzie zostają opuszczone, by złapać klientów na gorącym uczynku i zabezpieczyć potrzebne dowody. Jednak pierwsza sprawa klienta prostytutki okazała się o wiele mniej skomplikowana w kwestii dowodowej niż przypuszczano.
Patrol policji, który w sobotę wieczorem wkroczył do akcji od razu po tym, jak kierowca zabrał prostytutkę z ulicy, otrzymał obszerne wyjaśnienie od kobiety na temat całego zajścia.
Na pytania zadane przez policję, kobieta, która jest norweską prostytutką, odpowiedziała, że ustaliła z kierowcą samochodu usługę seksu oralnego. Uzgodnili także, że cena usługi będzie wynosić 300 koron.
Grzywna w wysokości 8500 koron
Prokurator policyjny Kathrine Kristoff ustaliła dla tego pierwszego klienta grzywnę w wysokości 8500 koron. W kwotę tę wliczony jest również mandat drogowy, gdyż tam, gdzie zatrzymał się kierowca (Myntgaten) obowiązuje zakaz wjazdu.
Zatrzymany mężczyzna powiedział, że nie zauważył znaku zakazu wjazdu, ale problemy językowe okazały się zbyt duże, by mógł odpowiedzieć na pytania związane ze spotkaniem z prostytutką. W związku z tym policja nie otrzymała na ten temat żadnych wyjaśnień.
Próbna sprawa
Zanim ustawa o karaniu klientów kupujących usługi prostytutek weszła w życie (1 stycznia 2009), policja w Oslo ogłosiła, że przeciętna kara za kupno seksu, będzie wynosiła około 9000 koron.
- Ta sprawa jest sprawą próbną, którą potraktujemy łagodniej. W końcu policja zatrzymała ich, zanim zdążyli cokolwiek zrobić, a mężczyzna nie zdążył zapłacić. Sprawa dotyczy także złamania przepisów ruchu drogowego, dlatego kara w tym wypadku wynosi 8500 koron - wyjaśnia Kristoff dziennikarzowi Aftenposten.no.
- Próba kupna seksu i już dokonany zakup usług seksualnych mają być w zasadzie karane w taki sam sposób, ale próba zakupu może czasem dotyczyć niższych stawek, dlatego kara w wysokości 8500 koron jest w tym wypadku całkiem słuszna – komentuje sprawę Øyvind Nordgarden - szef oddziału do walki z przestępczością zorganizowaną przy komendzie policji w Oslo.
Źródło: www.aftenposten.no
To może Cię zainteresować
30-01-2009 22:12
2
0
Zgłoś