Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Reklama

Rata w Norwegii już od618kr

Sprawdź ratę

Usługa realizowana przez DigiFinans.no | Priseksempel: Eff. rente 15,82%, 100 000 kr. over 5 år, etablering 950 kr., Tot. 142 730 kr.

Aktualności

Z gabinetu stomatologicznego do Barnevernet

Redakcja

26 października 2015 14:39

Udostępnij
na Facebooku
7
Z gabinetu stomatologicznego do Barnevernet

fotolia.com - royalty free

Angażują się już nie tylko przedszkolanki i nauczyciele. Coraz więcej dentystów również zawiadamia barnevernet o swoich podejrzeniach.
Jak podaje TV2, tylko w zeszłym roku, norwescy dentyści wysłali 660 zgłoszeń informujących Barnevernet o podejrzeniach dotyczących stosowania przemocy domowej wobec swoich niepełnoletnich pacjentów.

Jedną z takich dentystek jest Mariann Saanum Hauge z Mandal, która wspomina: - Było to małe dziecko, które zaczęło hałasować, jak tylko zbliżałam ręce do jego głowy. Nie zajmowałam się nawet zębami ani niczym podobnym, a dziecko już krzyczało – opowiada. - To, w połączeniu z innymi czynnikami, sprawiło, że skontaktowałam się z Barnevernet.

Systematyczna obserwacja dziecka

Siniaki, oparzenia, zachowania odbiegające od normy, to tylko część sygnałów wskazujących na to, że dzieci są źle traktowane. Dentyści mogą dokładnie przyjrzeć się takim obrażeniom, gdy dziecko siedzi na fotelu dentystycznym. Zwłaszcza, że z usług stomatologa korzysta się przez cały okres dorastania, co daje możliwość systematycznej obserwacji dziecka.

Zgłaszanie przypadków przemocy i nadużyć wobec dzieci stało się zatem ważnym elementem edukacji norweskich dentystów. Analiza z 2008 roku wykazała, że aż 80 proc z badanych stomatologów miało kiedyś podejrzenia, co do wykorzystywania lub zaniedbywania dzieci, które leczyli.

Nie wszyscy pracownicy służby zdrowia lub przedstawiciele innych zawodów, w których pracuje się z dziećmi równie chętnie zgłaszają ten problem. Dlatego, Prokurator Generalny w Norwegii, Tor-Aksel Busch poprosił policję o śledztwo dotyczące osób, które nie informują o swoich podejrzeniach odpowiednich instytucji.

- To nie oznacza, że mówimy o ukrywanych przestępstwach, jednak należy przeprowadzić śledztwo, by to wyjaśnić. Jeśli wiemy, że dziecko jest narażone na poważne nadużycia mogące się powtórzyć, mamy obowiązek to zgłosić – mówi Busch.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


x x

27-10-2015 21:12

Ja też właśnie razem z żoną zdecydowaliśmy wrócić do PL może i mniej siana ale zawsze u siebie nigdy bym tu nie chciał mojej córeczki wysłać do szkoły bo to co się tu dzieje to już za dużo....

Krzyś W

27-10-2015 21:01

Nigdy dziecka nie przywiozę do tego kraju !!!

Iza _

27-10-2015 20:40

Jeszcze niech się przyłączą listonosze i kierowcy autobusów. No i oczywiście motorniczy.

Artur ....

27-10-2015 19:32

chory kraj chore prawa rzadzace krajem zabiora ci dzieciaka bo sie dentysty balo kurwa to co sie tu zaczyna dziac w glowie sie nie miesci rodacy miejcie na uwadze dobro swoich dzieci i wracajcie do polski tak jak zrobilem to ja po 10 latach mieszkania w no i wielu moich znajomych i od roku czasu jestem w biednej ale MOJEJ Polsce szczesliwy jak nigdy w norwegi!!

Dorota Hansen

27-10-2015 12:05

Zgroza.
Teraz dobrze zorientowani rodzice nie beda dzieci wysylac do dentysty w Norwegii.
A noz BV ma manko i potrzebuje pare sztuk polskich dzieci do opieki?

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok