Brytyjczycy szczególnie upodobali sobie Bergen.
pexels.com/public domain
Powoli zbliża się lato. Niektórzy już się na nie szykują, rezerwując miejsca w hotelach. Ci, którzy planują spędzić urlop w największych miastach Norwegii, powinni się pospieszyć, by nikt upatrzonych miejscówek nie sprzątnął im sprzed nosa. Zainteresowanie bazą noclegową największych norweskich miast zalicza w tym sezonie solidny wzrost.
Turystów rezerwujących z wyprzedzeniem noclegi w największych norweskich miastach jest w tym roku zauważalnie więcej niż rok temu. W Stavanger wzrost rezerwacji wynosi 19 proc., w Trondheim – 29 proc. Stolica zalicza skok o 32 proc. w stosunku do sytuacji sprzed roku. Największy szturm jest jednak na Bergen – statystyki pokazują, że noclegami w tym mieście interesuje się 39 proc. więcej osób niż w roku 2023.
Kurs ku Norwegii a kurs korony
W dużej mierze wszystko to to dzieło korony norweskiej, a konkretnie jej słabego kursu. Wartość korony obniżyła się ostatnio zarówno względem dolara amerykańskiego, jak i euro. To czyni wyjazdy zagraniczne Norwegów trochę droższymi, a zarazem dla turystów spoza Norwegii kraj fiordów staje się nieco tańszy. Niektórzy Norwegowie zostaną więc w kraju, a turystów z zagranicy (na przykład z USA lub Europy Zachodniej) przyjedzie do Norwegii więcej.
Norwegia mniej płonie
Kolejnym powodem wzrostu zainteresowania Norwegią jest klimat, a właściwie katastrofa klimatyczna. Południe Europy, wciąż niezwykle popularne latem, staje się coraz mniej atrakcyjne przez powtarzające się fale upałów i niebezpieczne pożary. Wzrok turystów powoli zwraca się ku Północy. Przykładem są Brytyjczycy. Według zeszłorocznych przewidywań Booking.com w nadchodzącym sezonie jednym z częściej wybieranych celów wakacyjnych podróży urlopowiczów ze Zjednoczonego Królestwa stanie się Bergen, główne miasto regionu Vestlandet.
Zeszłego lata pożary m.in. w Grecji czy Włoszech trawiły tereny zielone. Źródło: stock.adobe.com/licencja standardowa
Ale nie samym Vestlandet żyje człowiek. W norweskiej prasie od dawna przewija się też w charakterze bon motu fraza, wedle której nowym turystycznym Południem (a i Norwegowie przecież kochają podróże „na Południe”) stanie się południe Norwegii, czyli Sørlandet, region z południem („sør”) w nazwie.
Obłożona Wielkanoc
Wzrost zainteresowania rezerwowaniem miejsc w hotelach na lato to kontynuacja już dostrzeżonego trendu. W tegoroczną Wielkanoc na przykład jeden z hotelarzy wyspecjalizowanych w wyjazdach nastawionych na sporty zimowe podzielił się z NHO (Næringslivets Hovedorganisasjon, to organizacja wspierająca norweski biznes) informacją o wzroście popularności swojej oferty – rezerwacji dokonywanych z wyprzedzeniem było dużo więcej zarówno w stosunku do roku 2023, jak i 2019, a więc ostatniego roku przedpandemicznego. W przypadku turystów z Anglii w ciągu roku ten wzrost wyniósł aż 130 proc.
Prasowe komentarze wskazują, że Norwegów na razie cieszy rozwój krajowej branży turystycznej. Pytanie tylko, jak długo w sytuacji narastającej fali odwiedzających uchowa się jeden z atutów tego kraju – cisza i spokój.
Źródła: Nettavisen, NHO Reiseliv, Mojanorwegia.pl
21-04-2024 18:17
0
0
Zgłoś
20-04-2024 13:32
8
0
Zgłoś
20-04-2024 10:03
35
0
Zgłoś