Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Aktualności

Pierwszy taki wyrok w Norwegii: oficer policji skazany na 21 lat

Hanna Jelec

19 września 2017 14:50

Udostępnij
na Facebooku
5
Pierwszy taki wyrok w Norwegii: oficer policji skazany na 21 lat

Oskarżony policjant już teraz zapowiada apelację screenshot/NRK

Przemyt 14 ton haszyszu, korupcja i przyjaźń z baronem narkotykowym. Takie zarzuty sąd postawił… byłemu oficerowi policji z Oslo. Norwega spotkała najsurowsza kara – 21 lat więzienia. Będą dalsze dochodzenia?
Norwegia wstrzymała oddech: 18 września wydano wyrok w sprawie, o której głośno jest od miesięcy. Sędziowie podjęli decyzję w sprawie byłego oficera policji oskarżonego o korupcję i przemyt narkotyków. Eirika Jensena czeka najsurowsza kara przewidziana w kodeksie. – To pierwszy taki precedens w historii Norwegii – piszą dziennikarze.

Najsurowsza kara w norweskim prawie

Mimo że do aresztowania Jensena doszło już w 2014 roku, a sam proces sądowy ciągnął się od stycznia 2017, wyrok w sprawie byłego policjanta był jednomyślny: sędziowie skazali Jensena na 21 lat więzienia. To najsurowsza możliwość, jaką przewiduje norweski kodeks karny. Jak przypominają skandynawskie media, ostatnim, wobec którego zastosowano tak bezwzględną karę był Andreas Breivik.

Jensenowi zarzucono przede wszystkim korupcję i przemyt narkotyków o łącznej wartości ponad 2 milionów koron. Według prokuratury, były policjant przez lata brał udział w przemycie około 14 ton haszyszu. Na wyroku zaważył także incydent z 2013 r., kiedy to działający w Norwegii przywódca gangu Gjermund Cappelen zaoferował oficerowi ponad 600 tysięcy koron w gotówce. Oprócz tego, przez blisko 10 lat policjant przyjął od przestępcy łapówki o łącznej wartości przekraczającej 2 miliony koron.

„To tylko informator”?

Dochodzenie w sprawie Cappelena ściśle wiąże się z dalszymi losami Jensena. Narkotykowy baron, który od początku trwania procesu ściśle współpracował z policją, nie potwierdza zeznań Jensena. Mimo że adwokat policjanta próbował wyjaśniać, że szef gangu miał być jedynie „informatorem”, a bajońskie kwoty oficer zdobył dzięki… renowacji i sprzedaży starych motocykli, mafioso przedstawił śledczym odmienną wizję. Według sugestii Cappelena, rolę informatora przyjął raczej sam Jensen, który przez lata przekazywał mu cenne informacje ułatwiające cały proces przemytu narkotyków na teren Norwegii.

Przywódca narkotykowego gangu już na początku procesu przyznał się do winy, a ze względu na ścisłą współpracę z policją, jego wyrok zmniejszono do 15 lat więzienia. Jensen, który nie zgadza się z wyrokiem sądu, zapowiada apelację. Do czasu rozpatrzenia odwołania od decyzji sądu, oskarżony może pozostać na wolności i opuszczać Norwegię. Według norweskiej prasy, może to trwać aż do… 2019 r.
Ten moduł wyświetla się tylko na wersji dla telefonów
Reklama

Sprawa bolesna dla Norwegii

Sprawa oskarżonego o korupcję i przemyt narkotyków oficera policji wciąż szokuje norweską publikę. Precedens Jensena jest szczególnie zadziwiający z uwagi na fakt, że policjant zarządzał oddziałem w Oslo przez kilkanaście lat, a podczas jego kadencji w komendzie stołecznej nie brakowało sukcesów. Oficer zajmował się tam sprawami ściśle tajnymi, głównie przeciwdziałaniem przestępstwom narkotykowym. Policjant od lat zajmował się także działalnością gangów motocyklowych, a od 2013 r. pracował jako „doradca sekcji do walki z przestępczością”. W ciągu całej swojej kadencji zdobył wiele odznaczeń za zaangażowanie w swoją pracę i zadowalające wyniki w śledztwach.

Dziś norweska prasa nie wyklucza, że sprawa oficera „pociągnie za sobą” także innych funkcjonariuszy. Dziennikarze przypominają, że policjant to zawód zaufania społecznego. Takie zdanie potwierdza także szef norweskiego związku policji, Sigve Bolstad. – By spełniać swoją rolę w społeczeństwie, policja musi zdobyć zaufanie obywateli – przypomina Norweg. – Unikałbym naiwnego przekonania, że Eirik Jensen pracował w Norwegii sam. Całkiem uzasadnione jest, by o korupcję podejrzewać także innych funkcjonariuszy pracujących w oddziałach antynarkotykowych. Takich „zgniłych jabłek” może być więcej – podsumowuje Paul Larsson z Wyższej Szkoły Policyjnej.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Rafał Wyszyński

21-09-2017 13:17

A teraz wyrok za terroryzm ,bardzo łagodny, jak to się ma do wyroku 21 lat więzienia, to niezrozumiałe
We wtorek 4 kwietnia sąd w Oslo skazał Ubaydullaha Hussaina, Norwega o pakistańskich korzeniach, na karę dziewięciu lat więzienia za bycie członkiem terrorystycznej organizacji ISIS oraz za rekrutowanie innych osób do jej szeregów. Kara pozbawienia wolności czeka także zwerbowanego przez Hussaina Norwega, Simena Andreassena. To pierwszy tego rodzaju wyrok, który zapadł w Norwegii.
Lars Gule, badacz specjalizujący się w ekstremizmie, nazwał tę karę „bardzo surową”. Gule jest w stanie zrozumieć reakcję Eldena, który powiedział, że „sąd zbyt nisko ustawił poprzeczkę”, określając Hussaina jako członka ISIS. Według Gule jest istotne, żeby wziąć pod uwagę konsekwencje, które przyniesie ze sobą surowa kara więzienia. Badacz podkreślił, że równie ważne jest rehabilitowanie ekstremistów i ich ponowna integracja w społeczeństwie.

Rafał Wyszyński

21-09-2017 12:44

walka z kartelami narkobiznesem jest beznadziejna to zawracanie kijem Wisły, zlikwidujesz łapę jedną ośmiornicy odrastają trzy następne myślę że ten policjant utrzymywał status quo, zbliżył się do gangu, brał kasę i przymykał oko i miał kontrolę ale nie jest to warte 21 lat to nie Anders Breivik ,21 lat więzienia - taki wyrok wydał sąd w Oslo w sprawie fundamentalisty Andersa Behringa Breivika, który w zeszłorocznych zamachach w Norwegii zabił 77 osób.

Hania mojanorwegia

19-09-2017 17:21

Dziękujemy za zwrócenie uwagi, błąd został poprawiony.

Norman Hommel

19-09-2017 16:42

30 koron chyba macie błąd

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok