Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Aktualności

Powiedział, że w bagażu ma bombę. Straż Graniczna przyjechała na miejsce i...była zaskoczona

Anna Moczydłowska

07 czerwca 2017 15:19

Udostępnij
na Facebooku
3
Powiedział, że w bagażu ma bombę. Straż Graniczna przyjechała na miejsce i...była zaskoczona

Do zdarzenia doszło na lotnisku w Gdańsku Fot. fotolia - royalty free

36-latek, który czekał na odprawę w terminalu gdańskiego lotniska wyraźnie się nudził. Miał lecieć do Norwegii, ale potem na głos powiedział, że ma przy sobie bombę, na miejsce natychmiast została wezwana Straż Graniczna. Informacja okazała się... niesmacznym żartem. O sprawie poinformowało Radio Gdańsk.
Po wezwaniu przez pracownika lotniska, funkcjonariusze przybyli na miejsce natychmiast prześwietlili bagaż i poddali Polaka kontroli osobistej. Nie znaleźli przy nim jednak niczego podejrzanego. Skończyło się więc na mandacie wysokości 500 złotych.

To już 21. akcja strażników w terminalu gdańskiego lotniska od początku tego roku. Większość interwencji dotyczyła pijanych i awanturujących się pasażerów.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


colaredbul

23-08-2017 21:56

debili nie brakuje,brawo dla pilota za odwazną decyzje i nie wpuszczenie na poklad mimo ze to byl żart,dodatkowo bym go wyprowadzil na kopach

Adamlove Hen

23-08-2017 21:38

Powinien dostac kare 50000 a noe 500

Eldur Sevarsson

07-06-2017 18:44

Jakim to trzeba byc imbecylem aby w dzisiejszych czasach robic takie zarty.
A kara stanowczo za niska.
Powinno sie skonczyc zakazem lotow na kilka lat i grzywna kilkudziesieciu tys.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok