Na zdjęciu rosyjski helikopter Mil Mi-171A2.
wikimedia.org/ fot. Anna Zvereva/ CC BY-SA 2.0
26 października śmigłowiec z ośmioma osobami na pokładzie runął do morza w okolicy wybrzeża norweskiej wyspy Spitsbergen. Wszyscy rozbitkowie to Rosjanie.
Dokładne miejsce tragedii nie jest znane, rosyjski Mi-8 spadł w odległości 2-3 kilometrów od miejscowości Barentsburg. Maszyny oraz pasażerów wciąż poszukują norweskie służby ratownicze.
Władze Svalbardu zaangażowały w akcję poszukiwawczą dwa helikoptery i kilka statków. Mimo informacji o wypatrzonej przez rybaków plamie ropy na powierzchni morza, ratownicy jeszcze nie natknęli się ani na wrak śmigłowca, ani jego załogę [stan na godz. 9:00 27 października – przyp. red.]. Przeszukano także linię brzegową. Dodatkowo działania utrudniają pogarszające się warunki atmosferyczne.
Rozbity Mi-8 przemieszczał się z opuszczonej osady górniczej Pyramiden do swej bazy Kapp Heer koło Barentsburga. Według zapewnień rosyjskiego Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych wszystkie osiem osób, które leciały helikopterem, to Rosjanie.
Źródła: hovedredningssentralen.no, abcnyheter.no