Czytelnia
Ci Polacy…
42
„W miejscowości, w której pracuję osiedlili się Polacy. Boję się, że mnie porwą i wywiozą do Polski jako niewolnika" napisała Norweżka na jednym z norweskich for internetowych.
Stereotypy często przyczyniają się do budowania błędnych opinii i ocen sytuacji, w których się znajdujemy. Nie od dziś wiadomo, że „każdy Polak to złodziej". Okazuje się, że złodziej to mało, Polacy potrafią być też porywaczami i handlarzami niewolników. Pewna Norweżka poczuła się zagrożona przez Polaków pracujących w jej miejscowości. Wątek zatytułowała „Ci Polacy..."
Śledzą mnie
„Pracuję w niewielkiej miejscowości, w sklepie spożywczym, już od dwóch lat. Rok temu zaczęli się tu zjeżdżać Polacy. Dwoje z nich zachowuje się podejrzanie i chciałabym zapytać, co na ten temat sądzicie." Tak Norweżka rozpoczęła opowiadać swoją historię. Jak się później okazuje kobieta podejrzewa, że Polacy ją śledzą.
„Każdego dnia przychodzą do nas do sklepu i robią w nim zakupy, więc to oczywiste, że rozpoznają pracowników, a z niektórymi nawet się witają. Jednemu z tych Polaków chyba się podobam. Patrzy na mnie za każdym razem w taki wyjątkowy sposób i się do mnie uśmiecha, nawet jak spotka mnie poza pracą. To jest ok, mogę z tym żyć. Ale któregoś dnia zobaczyli mnie jak jechałam swoim samochodem. Ten, który zwraca na mnie uwagę coś do mnie krzyknął, ale pojechałam dalej nawet się tym nie przejmując. Wczoraj znowu byli w sklepie na zakupach, a ja byłam akurat w pracy. Nie chciałam być wtedy na sklepie, wyszłam więc na zaplecze, żeby zrobić sobie kawę. Nagle zobaczyłam, że ta dwójka Polaków podjechała na parking dla pracowników i zatrzymała się tuż przed przodem mojego samochodu. Stali tak 3 sekundy i pojechali dalej. Wpadłam w paranoję! Po co się zatrzymali? Chcieli tylko obejrzeć mój samochód, bo im się podobał, czy chcą go ukraść? Boję się, że spisali sobie numer rejestracyjny mojego samochodu, że mnie dzięki temu znajdą i przyjadą pod mój dom! I czego oni ode mnie chcą? Może chcą mnie porwać i sprzedać do Polski jako niewolnika albo prostytutkę... Nie spałam przez to w nocy, to okropne, dlaczego akurat ja..."
Tak jak kiedyś Czarna Wołga porywała dzieci, tak dzisiaj Polacy "porywają" Norweżki i sprzedają do domów publicznych, fot. rmf24.pl
Przestań oglądać tyle filmów
Internauci, którzy przeczytali wątek zbulwersowanej Norweżki poradzili, żeby przestała oglądać tyle filmów i fantazjować, bo cała sytuacja jest pewnie wynikiem bariery językowej. Skrytykowali kobietę za stereotypowe i paranoiczne myślenie. Założycielka tematu postanowiła się więc wytłumaczyć:
„Przepraszam, nie chciałam tutaj pisać o uprzedzeniach. Nie znam zbyt wielu Polaków, ale słyszałam, że kradną itp. Tak ich postrzegam. Cóż, samochód działa dobrze, a to, co do mnie krzyknął nie ma większego znaczenia. To, co mnie najbardziej przeraziło to fakt, że specjalnie objechali sklep, żeby zobaczyć, czy stoi pod nim mój samochód. Czy nikomu się nie wydaje, że to dość podejrzane?"
Stalking czy przewrażliwienie?
Skąd u kobiety wzięło się przekonanie, że Polacy to handlarze ludźmi? Czy rzeczywiście spotkaliście się kiedykolwiek z podobnym zachowaniem jak opisanym przez internautkę? Norweżka sama przyznała, że nie zna wielu Polaków, co może być powodem jej stereotypowego myślenia. Być może obawiała się, że padła ofiarą stalkingu, który staje się coraz bardziej powszechny. Z jakimi, najdziwniejszymi lub najbardziej kontrowersyjnymi, opiniami o Polakach zetknęliście się za granicą? A jaki jest typowy Norweg?
Historia nie doczekała się swojego finału, autorka tematu o Polakach po otrzymaniu porad przekonujących do zejścia na ziemię obraziła się i przestała odpowiadać na wiadomości.
Zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free
Reklama
To może Cię zainteresować
7
20-11-2014 22:57
3
0
Zgłoś
20-11-2014 10:38
2
0
Zgłoś
20-11-2014 09:08
3
0
Zgłoś
20-11-2014 01:44
2
0
Zgłoś
20-11-2014 00:58
3
0
Zgłoś
20-11-2014 00:45
2
0
Zgłoś
19-11-2014 19:05
1
0
Zgłoś