Norweski z przymrużeniem języka: Hva sa du? Polacy uczą się jednego, Norwegowie mówią drugie
Hva sa du? Katarzyna Sadowska
Na szczęście dziś dokonamy kilku „korekt” lub, jak kto woli – aktualizacji oprogramowania.
Zaczniemy od podstawowego (jak mniemaliśmy) zwrotu grzecznościowego Hvordan har du det? z opcją Hvordan går det? (Jak się masz? Jak leci?) Długo się ich uczyłem i do dziś nie wiem po co... Wypowiedziałem to tylko jeden raz i na dodatek nie zostałem zrozumiany. Więc zrezygnowałem z tego, dałem się ponieść fali i zacząłem używać słyszanego kilkanaście razy dziennie Går det bra? (Dobrze idzie?)
Jeżeli czegoś nie dosłyszę, mówię Kan du gjenta? (Czy możesz powtórzyć?). Tylko że nigdy nie słyszałem tego z oryginalnych norweskich ust. Te usta walą zwykle wprost Hva sa du? (Co powiedziałeś?) No sorry, u nas takie teksty słyszy się głównie na wiejskiej zabawie i zaraz potem następuje niespodziewany prawy sierpowy w szczękę... Gdy więc słyszałem Hva sa du, przez długi czas odruchowo unosiłem lewą rękę na wysokość nosa, a prawą dyskretnie odbezpieczałem pistolet.
Równie bezceremonialne jest inne norweskie sformułowanie Hæ?. Norweg nie powie:
„Przepraszam, ale nie dosłyszałem, a może nie do końca zrozumiałem, co pan miał na myśli”. Norweg przywali z grubej rury, jak ciotka przy młóceniu słomy – Hæ?
Dopiero teraz, po latach, rozumiem i oddaję hołd tym wszystkim rolnikom i ich żonom, których, na podstawie często używanego „Ha?”, podejrzewałem o brak wykształcenia i braki w znajomości zasad savoir-vivre. Przepraszam, nie zrozumiałem tych metaforycznych nawiązań do języków europejskich, ale skąd mogłem wiedzieć...
Podobnie ma się sprawa z „Ej, Ty!”. U nas, gdy to słyszymy za plecami, węszymy poważne kłopoty. Po „Ej, Ty!” może bowiem nastąpić „Wyskakuj z forsy”, „Coś ci się nie podoba?” albo „Chcesz w ryja?” Tutaj nie. Du może być wstępem do całkiem niewinnego Hva er klokka? (Która godzina?) lub Hvor kan jeg finne minibank? (Gdzie znajdę bankomat?)
Słyszałem też kilka razy dziwne skróty stosowane przez młodzież, które brzmiały jak moke czy vike, co do znaczenia których nie miałem pewności, ale w Internecie znalazłem potwierdzenie i wyjaśnienie. I tak:
må'kke – skrót od må ikke (nie muszę)
ska'kke – skal ikke (nie będę, nie zamierzam)
vi'kke – vil ikke (nie chcę)
bø'kke – bør ikke (nie powinienem)
e'kke – er ikke (nie jestem)
gå'kke – går ikke (nie idę)
ha'kke – har ikke (nie mam)
kan'kke – kan ikke (nie mogę, nie umiem)
To w skrócie tyle na dziś, a za tydzień, w wydaniu świątecznym przetłumaczymy sobie norweską kolędę – nie byle jak, to będzie nasza własna, oryginalna, radosna twórczość.
Zapraszam!
Ilustracje: Katarzyna Sadowska
To może Cię zainteresować
22-05-2019 01:39
1
0
Zgłoś