Inwestycja we własne dziecko: SFO, norweska świetlica
fotolia.com - royalty free
Czym jest SFO?
Czy jest jakaś różnica miedzy polską a norweską świetlicą? Jedna i druga instytucja spełnia tę samą rolę, zapewniając opiekę młodszym dzieciom w czasie, kiedy nie mają lekcji. Opiekunowie pomagają również w odrabianiu lekcji, jeśli mają taką możliwość. Jednak zarówno w Polsce, jak i w Norwegii świetlica nie oferuje nauczania. W Polsce z kolei jest wymagane, aby osoby pracujące w świetlicy miały wyższe wykształcenie pedagogiczne - w Norwegii nie ma takich wymagań.
W SFO dzieci często dostają ciepły posiłek, zazwyczaj prosty i niekoniecznie zdrowy, jak np. parówki lub makaron z jakimś dodatkiem. Podawanie jedzenia wynika stąd, że w norweskich szkołach nie ma stołówek i rodzice nie mogą wykupić dzieciom obiadów.
Kolejna różnica polega na tym, że w Norwegii dzieci spędzają więcej czasu na wolnym powietrzu. Wynika to jednak nie z samych zasad funkcjonowania instytucji, ale z generalnej różnicy między polską a norweska szkolą (a może także mentalnością?). W norweskich szkołach i przedszkolach wyjście na podwórko szkolne to podstawowa część programu każdego dnia. Warto podkreślić, że pogoda nie wpływa na zabawy na wolnym powietrzu, bo, jak mawiają Norwegowie, „Det finnes ikke dårlig vær - bare dårlige klær” (nie ma złej pogody, jest tylko nieodpowiedni ubranie).
Następna różnica dotyczy opłat: w Polsce świetlica jest bezpłatna - w Norwegii trzeba za nią zapłacić.Wiem co prawda, że niektóre polskie świetlice pobierają niewielkie opłaty, np. za materiały dydaktyczne, ale ustawowo są bezpłatne.
Ile kosztuje SFO?
Przyjrzałam się aktualnym opłatom w dwóch gminach. I tak, w gminie Nittedal za miesięczny pobyt dziecka w świetlicy trzeba zapłacić 2850 koron. Dotyczy to pełnej oferty, czyli przebywania dziecka w SFO pięć dni w tygodniu. Warto zaznaczyć, że istnieje możliwość skorzystania z oferty w mniejszym wymiarze godzinowym, a rodzice mogą zdecydować się na dowolną ilość dni w tygodniu. Oczywiście przy mniejszej ilości dni opłaty również maleją.
W gminie Oslo (SFO figuruje tu pod nazwą Aktivitetsskolen) opłaty są uzależnione od wysokości zarobku rodziców i wahają się między 592 a 2773 koron miesięcznie za pełną ofertę godzinową.Informacje o SFO, ceny, a także schematy do wypełnienia znajdziecie na stronach gmin.
Dlaczego warto zapisać dziecko do SFO?
Pozytywne opinie wyrażali także nauczyciele norwescy, którzy pracują z polskimi dziećmi.
Zachęcam wszystkich polskich rodziców do zapisania dzieci do SFO. Jest to wydatek, jednak w tym przypadku warto go ponieść, a koszty można ograniczyć, wybierając opcję mniejszej ilości dni w tygodniu. SFO to dobry sposób na to, aby dziecko szybko i bezboleśnie nauczyło się języka norweskiego i weszło w środowisko norweskich kolegów. Język, który jest trudny na lekcjach, w czasie wolnym, np. podczas gry w piłkę z kolegami, może okazać się łatwy. Czyż nie jest tak, że szybciej uczymy się bez stresu i wtedy, gdy coś nas interesuje? SFO to inwestycja we własne dziecko. W tym przypadku nie warto oszczędzać.
To może Cię zainteresować