Różnice kulturowe – największe wyzwanie dla bezpieczeństwa?

14.09.2015.
Różnice kulturowe – największe wyzwanie dla bezpieczeństwa?


Zagraniczni pracownicy zatrudnieni na placach budowy mają inne podejście do bezpieczeństwa niż ich norwescy koledzy.

Często różnice kulturowe nie tylko w pracy wywołują gorące dyskusje. Wydaje się, że każdy ma na ten temat ukształtowaną opinię. Niewątpliwie jest to kwestia, która powinna być niezwykle ważna dla pracodawców zatrudniających zagranicznych pracowników.

Zagraniczni pracownicy zatrudnieni na placach budowy mają inne podejście do bezpieczeństwa niż ich norwescy koledzy.

W opinii ekspertów zatrudnienie na stałe oraz dłuższe umowy pomagają to zmienić. Fakty pokazują, że tak trudna kwestia jak różnice kulturowe może mieć bardzo wymierne skutki w codziennej pracy.

Czarne statystyki


W branży budowlanej pracownicy zagraniczni są narażeni na znacznie wyższe ryzyko śmierci oraz obrażeń na placach budowy. Statystyki pokazują, że są o 50 proc. bardziej narażeni na wypadki przy pracy niż Norwegowie. 26 proc. wypadków w 2012 roku to pracownicy z Polski, 14 proc. ze Szwecji, a po 10 proc. z Niemiec i Litwy.

Podstawową różnicą jest priorytetowanie przez pracowników norweskich bezpieczeństwa, a przez pracowników zagranicznych utrzymania stanowiska.

Z doświadczenia w prowadzeniu kursów BHP (HMS) wynika, że polscy pracownicy często za najistotniejsze uważają wykonanie zadania, a nie sposób w jaki zadanie zostaje wykonane.

Relacje pracodawca - pracownik


Odpowiedzialnością pracodawców staje się w tym momencie nie tylko przeszkolenie z „twardych" zagadnień BHP (HMS), ale też z zagadnień „miękkich". Przypominanie o bezpieczeństwie na każdym etapie pracy, ale też poza nią (zakwaterowanie) wydaje się kluczowe dla zmiany podejścia pracowników.

Druga strona medalu wygląda tak, że często oczekiwania wobec pracowników zagranicznych są inne niż wobec pracowników norweskich. Tutaj problemem może być brak umiejętności prowadzenia dialogu z przełożonym. Pracownik zagraniczny słucha poleceń szefa i nie kwestionuje jego decyzji, nawet jeśli mogą one stanowić zagrożenie dla jego zdrowia.

Raportowanie to nie donosicielswto


Kolejną różnicą, która ma realny wpływ na bezpieczeństwo jest raportowanie uchybień. Pracownicy zagraniczni szczególnie z Europy Środkowej alergicznie reagują na wypisywanie raportów, w których należy podać diagnozę i pokazać kto i gdzie popełnił błąd. Zwracanie uwagi kolegom, czy informowanie o uchybieniach przełożonych większość pracowników kojarzy się ze zwykłym donosicielstwem, a nie dbaniem o bezpieczeństwo. Często drobne odchylenia i błędy nie są też przez pracowników zagranicznych traktowane wystarczająco poważnie. Jest to po prostu element pracy.

Język, język, język...


Wielokrotnie poruszaliśmy znaczenie znajomości języka, a więc umiejętności komunikacji z norweskimi kolegami, czy brygadami z innych firm pracującymi równolegle na placu budowy lub w stoczni. Mamy nadzieję, że wspomniane już nowe możliwości dofinansowania kursów językowych z programów rządowych znacznie poprawią statystyki znajomości norweskiego wśród pracowników zagranicznych.

Praca na styku kultur nigdy nie jest łatwa. Obie strony muszą wykazać się zrozumieniem i pracować nad wzajemnymi relacjami. Ogromna odpowiedzialność spoczywa na pracodawcy, zarówno właścicielach oddziałów spółek zagranicznych jak i spółek norweskich AS. Do znudzenia należy powtarzać zasady bezpieczeństwa obowiązujące w Norwegii i stosować się do norweskich przepisów. Bez tej „pracy u podstaw" nasze zlecenia w Norwegii mogą zakończyć się nieprzyjemnymi konsekwencjami, takimi jak zerwanie kontraktu ze względu na braki i uchybienia firm w zakresie BHP.


Źródło: Gemini.no, kursy HMS - materiały własne
zdjęcie: fotolia.pl - royalty free

Gość
Wyślij
Zmieniony ( 12.12.2017. )
 

Przydatne linki