Pani Agnieszko, obawiam sie ze caly artykul stworzyla Pani wchodzac na strone internetowa z jakims slownikiem i posluzyla sie tworczo przyciskami CTRplusC a potem CTRplusV.
Podane przez Pania na przyklad nazwy narzadzi swiadcza o tym, ze nie ma Pani zadnego, najmniejszego nawet kontaktu z branza. 70% tego slownictwa NIKT na norweskich placach budow nie uzywa. Natomiast zapomniala Pani o slowkach uzywanych na kazdym placu budowy co 2 minuty, typu: bit, wkretarka, ukosnica, zyrafa, pila stolowa, szpachla, zabezpieczyc, kantowka, kontursag, cirkelsag... i wiele wiele innych.
Ale OK, jako kobieta i to wyksztalcona, a do tego majaca kontakt wylacznie z podobnymi sobie Polakami moze Pani o tych rzeczach nie wiedziec...
Ale jak czytam, ze:
en vaktmester - stróż
To mi sie scyzoryk w kieszeni otwiera i dochodze do wniosku, ze Norwegie zna Pani wylacznie z odbytych w Polsce studiow i slownikow. Skandynawskich filmow na pewno Pani nigdy nie ogladala, skoro vaktmester tlumaczy pani jako stroz.
Oczekuje na lekcje o stopniach wojskowych, gdzie haslo Feldmarszalek zostanie przez Pania przetlumaczone jako "jeden ze stopni wojskowych, nieco wyzszy niz starszy sierzant sztabowy"