Filozofów było wielu-nikt nie pomyślał o osiedleniu...
Taki rymik,na rozluznienie.
Kolego,działka nieco większa od domu kosztuje w miare dobrym miejscu około 1 000 000 NOK.
To na dzień dobry,podłączenia,pozwolenia,zgody,itp -OKOŁO 200 000 NOK.
Dalej-sam budować nie możesz,nie wolno Ci.Nawet jak się dogadasz z jakąś firmą że to niby oni robia,to i tak nie da się tego zrobić za free,musisz im zapłacić,oczywiście mniej,jeśli się dogadacie,ale MUSISZ.Ponieważ to wszystko będzie w fakturach,dochodach,kosztach i innych-firmy.
A teraz hydraulik,elektryk i pewnie jeszcze strażak-tu już nie ma zlituj.
Pomyśl jeszcze nad tutejszym systemem budowania domów-jak nie możesz pomyśleć to ja Ci podpowiem-to jest najgorszy SYF jaki można zrobić!
System wielowarstwowych ścian oraz większość materiałów to drewno,przynosi następujące efekty;
-trudne do zachowania odpowiednie wygłuszenie ścian i stropów
-przenoszenie (i to na potęgę) wszelkich ruchów w sąsiednich pomieszczeniach,poprzez drgania.
-wnikająca w ściany (zwłaszcza w łazienkach) wilgoć,co jest nieuniknione pomimo coraz lepszych technologii uszczelnień-efekt po kilku latach wiadomy.
Mieszkałem w kilkudziesięciu tutejszych domach,starych i prawie nowych-to wszystko to jest jedna wielka PORAŻKA.
Najbardziej wykolegowali sie Ci,którzy za 1 000 000 NOK,czy 1 500 000 NOK,kupili stare,używane szopy zwane tutaj -domem.Znam już kilku którzy (nie przyznając się) są zmuszeni do remontu absolutnie wszystkiego.Sorry,ale za 1 000 000NOK kupe zbutwiałych desek....
Proszę nie słuchać głupot jak to dzisiejsza technologia radzi sobie z wilgocią,impregnacją,szczelnościa i wygłuszeniem-robie to i wiem-jak bardzo teoria rozmija sięz praktyką,i to także w domach wartych 6 000 000NOK.
Sądze iż najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby sprowadzenie z Polski kompletnego domu z bali,wraz z montażem.Nie wiem na sto procent,ale nawet przy gigantycznym cle mogło by się to opłacić.Natomiast szopy,tudzież stodoły-zostawić szopiarzom...