Kiedyś byłem-do czasu rozmowy z jakimś polskojęzycznym ryjem w tych związkach.
Mniej więcej tak to było;
Co miesiąc dostawałem giro do wpłaty na związki,bodaj 1,3% z brutto wypłaty,sam sobie musiałem obliczać te 1,3%.
OK.
Pewnego miesiąca nie dostałem giro,ale po pewnym czasie dostałem info z związków że zapomniałem wpłacić...
OK
Jako że w mojej małej mieścinie szef związków bywał coś raz w tygodniu,zadzwoniłem na znany mi nr tel do Uszlo.Pod tym nr miał się znajdować miły moim uszom j.polski.
I faktycznie ! był !
Ludzie-na moje wstępne nakreślenie problemu,polnisze-wrednisze zjechało mnie jak bym nie był w NO tylko w Kłaju...
Zrobiło się jakoś tak swojsko i podjąłem decyzje (dzięki ci babsztylu)-PIERDOLCIE SIĘ.
I tak już po rozwodzie kilka lat,i dobrze.
ps
Mam podejrzenia co to za kur.. odbierała słuchawke.Pozostaje mieć nadzieje że się nie będzie rozpleniać po świecie.