Jako nowy, od kilku dni przeglądam sobie to forum. Wiele ciekawych informacji, ale równocześnie uderzyła mnie jedna rzecz - spora liczba negatywnych komentarzy, opinii, wypowiedzi na temat Polski i Polaków.
Równocześnie - bardzo, bardzo rzadkie są wypowiedzi pozytywne...
I tak sobie myślę - ok, kurczę, fakt, Polska rajem nie jest (o czym świadczą chociażby te 2 miliony naszych rodaków poza jej granicami, ale...znów - aż takim piekłem chyba też nie by pisać o niej aż tak źle...
Podobnie - z naszymi rodakami. Z wielu wypowiedzi wyłania się obraz niezwykle przygnębiający: oszustów, cwaniaków, wyzyskiwaczy i kłamców.
I licząc ile tych negatywnych, a ile pozytywnych opinii to wychodzi tak mniej więcej 23 do 1
(oczywiście, żartuję, ale chciałem mniej więcej oddać proporcje
To by jednak oznaczało, że tu...praktycznie każdy Polak to oszust, cwaniak, wyzyskiwacz, kłamca, do tego śmierdzący, pijany i obdarty...
Hmmm i tak sobie myślę - ilu z Was patrząc rano w lustro, przy goleniu czy makijażu, uważa się za szuję i menela? No bo skoro tak wiele negatywnych opinii to każdy tu to tylko drobny, wsiowy cwaniaczek śpiący na materacu w pokoju z 10 innymi rodakami, na obwisłym od najtańszego piwska brzuszysku ma zawieszony pasek-portfel ze skaju, w którym owinięte w folię i gazetę trzyma przeliczane co wieczór zwitki koron...
Naprawdę tak siebie widzicie?
Naprawdę jest tak źle?
Cały czas napotykacie tylko chcących Was oszukać, podłożyć Wam świnię, wygryźć z pracy rodaków? I na 10 spotkanych na widok 9 uciekacie z zatkanym nosem?
A jeśli nie - to po jaką cholerę tak się nawzajem obsmarowujecie na forach?
Czemu dominują głosy niezadowolenia, niechęci, zażenowania?
Ku przemyśleniom
Ps: Oczywiście że celowo przerysowuję, ale lubię wrzucać granat do szamba od czasu do czasu, bo w toku dyskusji w końcu wyłania się całkiem fajne grono osób z którymi potem można...konie kraść ))) i robić inne, fajne rzeczy
Równocześnie - bardzo, bardzo rzadkie są wypowiedzi pozytywne...
I tak sobie myślę - ok, kurczę, fakt, Polska rajem nie jest (o czym świadczą chociażby te 2 miliony naszych rodaków poza jej granicami, ale...znów - aż takim piekłem chyba też nie by pisać o niej aż tak źle...
Podobnie - z naszymi rodakami. Z wielu wypowiedzi wyłania się obraz niezwykle przygnębiający: oszustów, cwaniaków, wyzyskiwaczy i kłamców.
I licząc ile tych negatywnych, a ile pozytywnych opinii to wychodzi tak mniej więcej 23 do 1
(oczywiście, żartuję, ale chciałem mniej więcej oddać proporcje
To by jednak oznaczało, że tu...praktycznie każdy Polak to oszust, cwaniak, wyzyskiwacz, kłamca, do tego śmierdzący, pijany i obdarty...
Hmmm i tak sobie myślę - ilu z Was patrząc rano w lustro, przy goleniu czy makijażu, uważa się za szuję i menela? No bo skoro tak wiele negatywnych opinii to każdy tu to tylko drobny, wsiowy cwaniaczek śpiący na materacu w pokoju z 10 innymi rodakami, na obwisłym od najtańszego piwska brzuszysku ma zawieszony pasek-portfel ze skaju, w którym owinięte w folię i gazetę trzyma przeliczane co wieczór zwitki koron...
Naprawdę tak siebie widzicie?
Naprawdę jest tak źle?
Cały czas napotykacie tylko chcących Was oszukać, podłożyć Wam świnię, wygryźć z pracy rodaków? I na 10 spotkanych na widok 9 uciekacie z zatkanym nosem?
A jeśli nie - to po jaką cholerę tak się nawzajem obsmarowujecie na forach?
Czemu dominują głosy niezadowolenia, niechęci, zażenowania?
Ku przemyśleniom
Ps: Oczywiście że celowo przerysowuję, ale lubię wrzucać granat do szamba od czasu do czasu, bo w toku dyskusji w końcu wyłania się całkiem fajne grono osób z którymi potem można...konie kraść ))) i robić inne, fajne rzeczy