Dzien dobry! Mam pytanie.
Maz pracowal w Norwegii 4 lata. Mieszkal w domu nalezacym do firmy. Poczatkowo mial platne za godziny i w czasie trwania tej umowy co miesiac otrzymywal rachunek za mieszkanie i oplacal go. Po jakims czasie awansowal, dostal nowa umowe ze stałą pensja, a rachunki przestaly przychodzic. Maz zwolnil sie i wrocil do Polski w grudniu 2017 roku. Jedyne co zostalo do wyplaty to zwrot podatku (maz juz otrzymał) i Feriepenger. Zostalo ono wyliczone na ok NOK 39000 , ale przelewu nie ma do dzis. Okazalo sie, ze pracodawca "odliczyl" sobie za miezkanie i nie wyplaci tych pieniedzy. Po kontakcie z naszej strony pracodawca obliczyl wszystko na nowo i wyrazil chec wyplaty ok NOK 8000, za dwa miesiace kiedy maz byl w Polsce. Napisalismy wiadomosc, ze w umowie nie bylo nic o czynszu i ze pracodawca sam przestal przysylac faktury (szczerze, to myslelismy, ze po zmienie umowy, to mieszkanie jest juz wliczone w pensje i jest ona juz pomniejszona skoro nikt nic nie przysyla), a on na to, ze w umowie nie bylo tez nic ze mieszkanie jest za darmo i ze sprawe uwaza za zamknieta.
Prosze o odpowiedz czy jest to zgodne z prawem i czy pracodawca mogl tak postapic.
Dziekuje i pozdrawiam.
Maz pracowal w Norwegii 4 lata. Mieszkal w domu nalezacym do firmy. Poczatkowo mial platne za godziny i w czasie trwania tej umowy co miesiac otrzymywal rachunek za mieszkanie i oplacal go. Po jakims czasie awansowal, dostal nowa umowe ze stałą pensja, a rachunki przestaly przychodzic. Maz zwolnil sie i wrocil do Polski w grudniu 2017 roku. Jedyne co zostalo do wyplaty to zwrot podatku (maz juz otrzymał) i Feriepenger. Zostalo ono wyliczone na ok NOK 39000 , ale przelewu nie ma do dzis. Okazalo sie, ze pracodawca "odliczyl" sobie za miezkanie i nie wyplaci tych pieniedzy. Po kontakcie z naszej strony pracodawca obliczyl wszystko na nowo i wyrazil chec wyplaty ok NOK 8000, za dwa miesiace kiedy maz byl w Polsce. Napisalismy wiadomosc, ze w umowie nie bylo nic o czynszu i ze pracodawca sam przestal przysylac faktury (szczerze, to myslelismy, ze po zmienie umowy, to mieszkanie jest juz wliczone w pensje i jest ona juz pomniejszona skoro nikt nic nie przysyla), a on na to, ze w umowie nie bylo tez nic ze mieszkanie jest za darmo i ze sprawe uwaza za zamknieta.
Prosze o odpowiedz czy jest to zgodne z prawem i czy pracodawca mogl tak postapic.
Dziekuje i pozdrawiam.