Litewska mafia wyrównuje rachunki za pomocą kija bejsbolowego
fotolia.com - royalty free
Norweskie media opisały śmierć Litwina jako „bójkę o prostytutkę, która skończyła się śmiercią sutenera”, a Nesodden - miejscowość w której Litwin zginął - stało się sławne w całej Norwegii jako miejsce, gdzie litewska mafia brutalnie wyrównuje swoje rachunki.
Wrogowie w złych miejscach
Sarunas znał swojego napastnika. Obracali się w podobnych kręgach, mieli wspólnych znajomych, zajmowali się podobnymi sprawami. Pobicie Gucaitisa nie było więc przypadkowe.
Na kilka tygodni przed swoją śmiercią Sarunas wraz kolegą udał się do mieszkania przyszłego zabójcy. Trafili tam z zamiarem pobicia mężczyzny - mieli ze sobą noże i narzędzia. Sarunas nie wiedział, że ofiara wkrótce zostanie jego katem.
Wszystko dla zemsty
Polowanie na Litwina
Brak tej wiedzy bardzo zdenerwował napastników - pobili go brutalnie. Na ciele ofiary znaleziono liczne rany od noża i kija bejsbolowego. Odcięli mu również palec wskazujący. W trakcie napadu przyszedł inny znajomy Sarunasa. Napastnicy zaatakowali go nożem - miał liczne rany cięte na brzuchu i klatce piersiowej.
Wkrótce po tych dwóch pobiciach Sarunas wrócił do domu. Zaraz po wejściu do mieszkania zauważył napastników i próbował uciec. Nie zdążył. Napastnicy zaatakowali go kijem bejsbolowym. Atak okazał się śmiertelny, a Litwin zmarł z powodu zbyt dużej utraty krwi. Jego dwóch przyjaciół zdołało przeżyć i uciec z mieszkania.
Finał w sądzie
- Nie mnie sądzić sprawców. Mam nadzieję, że ci, którzy się tego dopuścili, ponoszą słuszną karę i wykorzystają resztę swojego życia do czynienia dobra - mówi Vernute Svetnickiene, matka zamordowanego Sarunasa Gucaitisa.
Źródło: dagbladet.no
To może Cię zainteresować
25-10-2015 12:19
1
0
Zgłoś
25-10-2015 11:31
1
0
Zgłoś