Polskie tradycje ciągle żywe. Mikołajki w Trondheim [relacja]
Dariusz Bruhnke
– W naszych Mikołajkach wzięło udział ponad 50 polskich rodzin – mówi Barbara Andrelczyk, organizatorka imprezy. – Rodzice, dzieci, a także ich dziadkowie.
W sumie ponad 200 osób, mieszkańców Trondheim i okolic. Rodzice zastawili stoły wypiekami, ciastkami, sałatkami i innymi przekąskami, pilnowali porządku i pomagali przy zabawach z dziećmi.
Co było w programie? Tuż przed główną atrakcją dnia wszyscy śpiewali polskie kolędy przy akompaniamencie gitary, a w przerwie odpowiadali na pytania dotyczące świąt. Zanim przyszedł wyczekiwany Mikołaj z workami prezentów, dzieci dekorowały pierniczki, robiły ozdoby choinkowe, zdobiły bombki, brały udział w zabawach sportowych. Razem bawili się aż do wieczora.
– Fantastyczni ludzie, którzy tworzą tę małą społeczność jeszcze bardziej motywują do kreatywnego działania – chwali Andrelczyk.
Podtrzymać polskie tradycje
– Pielęgnowanie naszych polskich tradycji jest dla mnie szczególnie ważne, pragnę, aby moje dzieci poznały kulturę kraju, z którego pochodzą ich rodzice, żeby czuły się dumne z tego, jak bogate mamy tradycje i mogły się z nimi utożsamiać. W przyszłości być może same będą je przekazywać dalej – tłumaczy swoje zaangażowanie. – Za granicą nie zawsze jest łatwo pielęgnować polskie zwyczaje – przyznaje. – Staramy się, aby dzieci poznały tradycję nie tylko mikołajkową i polskie kolędy, ale też obchodziły Dzień Dziecka, święto 3 Maja, Dzień Niepodległości czy tradycje wielkanocne.
Takie polskie spotkania owocują także rozwojem języka. – Robimy co w naszej mocy, żeby dzieci czuły się dumne ze swojego pochodzenia i nie wstydziły się publicznie porozumiewać się po polsku.
To może Cię zainteresować