Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Polityka

Iran wraca na rynek ropy. Co to znaczy dla przeciętnej kieszeni?

Redakcja

19 stycznia 2016 14:30

Udostępnij
na Facebooku
1
Iran wraca na rynek ropy. Co to znaczy dla przeciętnej kieszeni?

fotolia.com - royalty free

Po jednym z najdłuższych konfliktów dyplomatycznych w nocy z soboty na niedzielę Iran wrócił do globalnej gry. Zachód zniósł embargo i znów na międzynarodowe rynki popłynie irańska ropa. Co to oznacza dla przeciętnej kieszeni?
Na spotkaniu w Wiedniu Norwegia, Unia Europejska i Stany Zjednoczone zniosły sankcje gospodarcze i finansowe nałożone prawie dziesięć lat temu na Republikę Islamską. Tym samym zakończył się jeden z najdłuższych konfliktów dyplomatycznych na arenie międzynarodowej. 

Powrót do światowej gospodarki prawie 80-mln kraju jest też największą okazją inwestycyjną od czasu upadku żelaznej kurtyny, oceniają ekonomiści. Od teraz zachodnie firmy będą mogły swobodnie prowadzić handel z byłym wrogiem, choć zakaz nadal będzie obowiązywał przedsiębiorstwa z USA. 

A co to oznacza dla zwykłych zjadaczy chleba?

Zwolnienia w branży

Po pierwsze, będzie więcej zwolnień w przemyśle naftowym, bo irańska ropa „zaleje rynek”, oceniają eksperci, których przepytało NRK. A im więcej ropy na rynku, tym niższa jej cena i „odbicie od dna” zajmie więcej czasu.

Z kolei niskie ceny ropy sprawiają, że norweskiemu przemysłowi naftowemu nie opłaca się wydobywać. Należy się więc spodziewać kolejnych zwolnień w branży naftowej.

Ropa poniżej 20 dolarów?

Iran rzeczywiście sygnalizuje, że chce zwiększyć produkcję do miliona baryłek na dobę – zaczynając od pół miliona. Eksperci twierdzą też, że Arabia Saudyjska, największy światowy eksporter ropy, nie jest skłonna do ograniczenia własnej produkcji, żeby „zrobić miejsce” dla zwiększonej ilości surowca z innych krajów, w tym z Iranu. 

Ale, choć Iran jest posiadaczem czwartych co do wielkości złóż czarnego złota (a przed wprowadzeniem embarga był trzecim światowym eksporterem), jego instalacje wymagają sporych inwestycji. Sam Teheran też nie jest zainteresowany obniżaniem światowych cen ropy wzmożoną produkcją. Jak pisze „The Wall Street Journal” ,Teheran rozumie, że i bez tego ceny ropy spadły do najniższego poziomu sprzed 12 lat w oczekiwaniu na wznowienie irańskiego eksportu. 

Innymi słowy, światowy rynek ropy już od dawna brał pod uwagę prawdopodobieństwo zniesienia sankcji i wklakulował to w cenę, brzmi teza.

Niższe płace, tańsza benzyna

Wyhamowanie norweskiej gospodarki opartej na ropie oznacza, że wszystkie jej sektory spowalniają – za tym idzie wolniejszy wzrost płac. W tym roku płace wzrosną prawdopodobnie mniej niż w zeszłym – o ok. 2,5 proc. Poza tym przez niskie ceny ropy słabnie korona i import staje się droższy.

Jedno i drugie w połączeniu oznacza, że za te same pensje kupimy mniej, zwłaszcza za granicą. Wypady za granicę i na wakacje liczone w koronach będę wiec de facto droższe.

Ale za to kredyty np. mieszkaniowe będzie nadal łatwiej spłacać. Podstawowa stopa procentowa wynosi obecnie 0,75 proc., ale przewiduje się, że norweski bank centralny obetnie ją do zera jeszcze w tym roku.

Innym pozytywnym efektem niższych cen ropy dla portfeli zwykłych zjadaczy chleba jest tańsze tankowanie. Mimo, że ceny benzyny nie spadły tak bardzo jak ceny ropy naftowej, są już na drodze w dół.

Nowy rynek dla Norwegów

Dla części norweskich firm zniesienie sankcji to szansa na nowy biznes. Jeśli Iran będzie rozwijać swój przemysł naftowy, otworzy to drzwi na nowy rynek dla norweskich dostawców.

I akurat w tym przypadku wolniej rosnące płace ułatwią krajowym eksporterom konkurowanie na arenie międzynarodowej – będą po prostu tańsi niż dotychczas. Wystarczy spojrzeć na norweski przemysł przetwórstwa rybnego, który w ubiegłym roku odnotował rekordową sprzedaż.

Pokój na świecie 

Zniesienie sankcji może również uspokoić sytuację na Bliskim Wschodzie. Gdyby nie uległa żadnej zmianie, Zachód mógłby liczyć się z narastającą groźbą ataków terrorystycznych i z kolejnymi falami migracji. Wznowienie gospodarczych stosunków czyni wojnę z Iranem – oraz Rosją i Stanami Zjednoczonymi po przeciwnych stronach konfliktu ­– mniej prawdopodobną, oceniają analitycy.

Na koniec można dodać korzyści dla zwykłych Irańczyków. Przez ostatnią dekadę mieszkańcy 78-milionowego kraju dotkliwie odczuli sankcje gospodarcze nakładane przez ONZ, Stany Zjednoczone i Europę. Od 2012 roku spadł irański PKB (dochód krajowy brutto), spadła wartość irańskiej waluty (riala), ciągłym problemem jest inflacja i bezrobocie – zwłaszcza wśród młodych (11–12 proc.).

Kluczowe punkty "nowego kursu" Zachodu wobec Iranu:

• Eksport irańskiej ropy i gazu do UE będzie wznowiony
• Zachodnie firmy mogą teraz dostarczać sprzęt do eksploatacji irańskich złóż ropy i gazu
• Zachodni ubezpieczyciele mogą znów ubezpieczać transporty ropy z Iranu
• Ogólny zakaz prowadzenia interesów z irańskim sektorem energetycznym zostaje zniesiony
• Irańskie banki znowu będą częścią globalnego systemu przelewów bankowych SWIFT
• Zagraniczne banki będą udzielać kredytów, które pomogą w finansowaniu handlu z Iranem
• Iran odzyska dostęp do co najmniej 100 miliardów dolarów, które zostały zamrożone za granicą
• Boeing i Airbus będą mogły sprzedawać samoloty i części dla cywilnego przemysłu lotniczego Iranu
• Zachodni producenci samochodów mogą kontynuować eksport
• Sankcje wobec irańskich firm i setek osób związanych z programem nuklearnym tracą moc ~Źródło: agencja prasowa NTB

Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


high octane

20-01-2016 22:29

Zanizanie cen ropy jest swiadomym dzialaniem, ktore ma na celu wykupienie bakrutujacych firm naftowych za nic nie warte papierowe dolary. Kiedy beda mieli juz dosc, to wojna na bliskim wschodze wejdzie w kolejna faze. Us-navy i Iran swoimi rakietami zablokuja ruch tankowcow w Zatoce Perskiej (70% swiatowego wydobycia). Cena wzrasta z 30$ do 500$. Tak samo jak liczba ludnosci z 7mld do 3 mld z powodu podwyzki cen zywnosci. Ciekawe czasy nas czekaja.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok