Prezes PiS Jarosław Kaczyński mimo braku oficjalnych wyników już podczas wieczoru wyborczego oznajmił pewnie, że jego partia wygrała.
wikimedia.org/ fot. Kancelaria Sejmu / Rafał Zambrzycki/ CC BY 2.0
Największe portale informacyjne w Norwegii nie pominęły tematu polskich wyborów parlamentarnych, które odbyły się 13 października. W przeciwieństwie jednak do ostrych ocen pojawiających się w norweskich mediach przy okazji poprzednich wyborów do Sejmu i Senatu przed czterema laty, tegoroczne nagłówki odnośnie tego, jak rozłożyły się głosy Polaków, wydają się dużo bardziej stonowane.
Podczas gdy w 2015 roku w prasie nad fiordami huczało w tytułach od określeń typu duchy przeszłości, przeciwnicy imigrantów i narodowi konserwatyści odnośnie nowej władzy, tym razem gęściej od lakonicznych informacji o znacznej przewadze partii rządzącej.
Po zebraniu danych przez PKW z 91,92 proc. komisji PiS znajdował się na prowadzeniu z wynikiem 44,38 proc.
wybory.gov.pl/ materiały prasowe
Zadeklarował zwycięstwo
Jeszcze kiedy trwał niedzielny wieczór wyborczy, prezes Prawa i Sprawiedliwości na wieść o przewadze swojej partii po pierwszym podliczeniu głosów powiedział: – Mamy zwycięstwo i bardzo się z tego cieszymy, ale pamiętajcie – to są tylko badania, to nie jest jeszcze zwycięstwo ostateczne, ale mimo wszystko mamy powody do radości, bo mimo tego potężnego frontu przeciwko nam zdołaliśmy wygrać i wszystko wskazuje na to, że to się jednak utrzyma.
Kilka norweskich dzienników, m.in. Aftenposten, powołało się na jego słowa, pisząc o poparciu dla narodowych konserwatystów i prawicowych populistów wynoszącym po wstępnym podliczeniu 49,3 proc. Media oceniły, że chociaż od dawnia nie pełni funkcji premiera, to właśnie Jarosław Kaczyński jest prawdziwym przywódcą w państwie.
Tłumaczenie: Kaczyński ogłasza zwycięstwo w polskich wyborach.
aftenposten.no/screenshot
Wszystko jasne
Norweskie media skupiły się przede wszystkim na liczbach, przedstawiając rozkład głosów pochodzących z 42 proc. komisji i sondażach Ipsos, jak również na rekordowej frekwencji, jakiej w Polsce nie było od upadku komunizmu w 1989 roku. Choć były to wstępne wyniki, wystarczyły, aby dominowały stwierdzenia, że wszystko już przesądzone: partia rządząca jest na najlepszej drodze do przytłaczającego zwycięstwa.
Tłumaczenie: Wygląda na to, że partia rządząca wygra wybory w Polsce.
nrk.no/screenshot
Tłumaczenie: Polska partia rządząca na drodze do zwycięstwa z dużą przewagą.
dagsavisen.no/screenshot
Przekonali zasiłkami?
W artykułach informacyjnych na temat wstępnych wyników do Sejmu i Senatu w Polsce norweskie portale nie omieszkały jednak opisać partii rządzącej jako ugrupowania o nacjonalistycznej retoryce, silnie związanego z Kościołem Katolickim, które zyskało poparcie dzięki zasiłkom przyznawanym ubogim obywatelom. W skrótowym opisie ideologii PiS prasa w Norwegii, obok wyznawanych przez partię konserwatywnych wartości, stawia działania skierowane przeciwko prawom dla mniejszości homoseksualnych.
Media nad fiordami wspomniały także, że od momentu przejęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość, na mocy kilku ustaw ograniczono w Polsce wolność obywatelską, a wzmocniono zasięg ingerencji rządu w ich życie, co spotkało się z demonstracjami w kraju oraz niepokojem płynącym z zagranicy.
Tłumaczenie: Zwycięstwo w wyborach dla prawicowych populistów.
vg.no/screenshot
18-10-2019 16:31
18-10-2019 16:25
33
0
Zgłoś
15-10-2019 14:02
15-10-2019 12:34
0
0
Zgłoś
15-10-2019 10:28
6
0
Zgłoś
15-10-2019 06:51
0
-19
Zgłoś
14-10-2019 22:11
29
0
Zgłoś
14-10-2019 21:39
0
-35
Zgłoś