Najnowszy kwartalny raport NHO (Krajowa Organizacja Pracodawców w Norwegii) pokazuje, że jedna na pięć norweskich firm w ciągu następnych trzech miesięcy zamierza przeprowadzić redukcję etatów w formie zwolnień z pracy lub wysłania pracowników na przymusowy tymczasowy urlop (permittering),czytamy w gazecie Bergens Tidende.

– Do tej pory firmy korzystały w dużym stopniu z opcji „permitteringu”, ale była to wersja optymistyczna. Boimy się, że teraz część zakładów zacznie dawać wypowiedzenia swoim pracownikom, mówi dyrektor ds. ekonomii w NHO – Tor Steig, który obawia się, że ciągu jesieni 2010 roku nawet 120.000 Norwegów może zostać bez pracy.

NHO przewiduje, że rozwój ekonomiczny będzie szedł dwoma torami: Przemysł i eksport doświadczą małego popytu, podczas gdy sektor publiczny i firmy na rodzimym rynku przeżyją wzrost aktywności.

Przemysł, w tym budowlany, i transport morski mają przed sobą niepewne czasy; przemysł naftowy również może spodziewać się problemów.

Przemysł naftowy spowodował, że zachodnia Norwegia (Vestlandet) jest szczególnym przypadkiem, jeśli chodzi o ilość zatrudnionych osób, ale tutaj także można zauważyć problemy ze względu na spadek dochodów na norweskim szelfie kontynentalnym, mówi Steig.

Źródło: www.e24.no

Reklama