Najoptymistyczniejsza prognoza
Główny ekonomista Ośrodka analiz społeczno-ekonomicznych Samfunnsøkonomisk analyse, Roger Bjørnstad, przedstawił dziś prognozę, wedle której wzrost gospodarczy w Norwegii w przyszłym roku ma być dużo szybszy, niż przewidują inne centra badawcze.
Podczas gdy Centralny urząd statystyczny (Statistisk sentralbyrå) zapowiada wzrost gospodarczy w Norwegii kontynentalnej (tj. z wyłączeniem aktywności na szelfie) w roku 2014 na poziomie trzech procent, prognoza Bjørnstada mówi o 4,2 procentowym przyroście PKB.
- Jesteśmy coraz mocniej przekonani, że są powody do optymizmu. Już teraz obserwujemy pewną poprawę. Czujemy, że wkrótce w gospodarce i wśród konsumentów wydarzy się coś pozytywnego - mówi Bjørnstad w rozmowie z dziennikiem Dagens Næringsliv.
Słabsza korona
Jedną z przyczyn, które mają spowodować wyraźną poprawę trendów w norweskiej gospodarce w przyszłym roku, jest słabszy kurs korony.
Podczas gdy w okolicy ubiegłorocznych Świąt Bożego Narodzenia za 1 euro trzeba było zapłacić 7,30 korony, obecnie europejska waluta kosztuje osiem koron. Oznacza to solidne wzmocnienie konkurencyjności norweskich firm i produktów, zarówno jeśli chodzi o gałęzie przemysłu tradycyjnie nastawione na eksport, jak i o firmy, których produkty konkurują z towarami importowanymi z zagranicy.
Zgodnie z przewidywaniami, kurs korony powinien jeszcze nieco spaść: o około 0,2 procent do końca bieżącego roku, około 1,9 procent w roku przyszłym i 0,8 procent w roku 2015.
Zwiększona konsumpcja prywatna
Kolejną przyczyną wyższego wzrostu gospodarczego w 2014 roku ma być fakt, że - przynajmniej według Bjørnstada - po wielu latach wzmożonego
oszczędzania osoby prywatne zaczną wydawać więcej na konsumpcję. Ma się do tego przyczynić m.in. solidny wzrost płac. Prognozy ośrodka Samfunnsøkonomisk analyse wskazują, że płace w Norwegii w ciągu najbliższych trzech lat wzrosną odpowiednio o 3,8 procent (2014), 4,2 procent (2015) i 4,0 procent (rok 2016).
Bjørnstad spodziewa się natomiast schłodzenia rynku mieszkaniowego, co ma sprawić, że Norwegowie stracą część zainteresowania dla spekulacji na tym polu, a zamiast tego przeniosą swoje wydatki do sfery konsumpcji bieżącej. Przewidywania mówią o wzroście cen mieszkań o 3,3 procent w roku przyszłym i 1,2 procent w roku 2015, natomiast w roku 2016 ma nastąpić spadek cen o około 0,3 procent.
- Nasze analizy wskazują na to, że ceny mieszkań są w tej chwili na mniej więcej normalnym poziomie. Jeśli nasze prognozy się sprawdzą, a także jeśli nie będzie drastycznych zmian w poziomie stóp procentowych, czy w dostępności kredytów, myślę, że norweska karuzela mieszkaniowa zakończy się "miękkim lądowaniem".
Bjørnstad wraz z Ośrodkiem analiz społeczno-ekonomicznych Samfunnsøkonomisk analyse doszli zatem do przeciwnych wniosków niż Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który w swoim najświeższym raporcie ocenił, że norweskie ceny mieszkań należą do najbardziej sztucznie wywindowanych cen nieruchomości na świecie.
Na podstawie: Dagens Næringsliv
To może Cię zainteresować