Polacy uczą norweskich bramkarzy
fotolia.pl - royalty free
Popularność Leciejewskiego była na tyle duża, że jego zdjęcie znalazło się nawet na okładce norweskiej edycji gry FIFA 2014. Przez pewien czas norweskie media spekulowały również o możliwości przyjęcia przez bramkarza Brann norweskiego obywatelstwa i powołania go do kadry narodowej Norwegii, jednak sam zawodnik zaprzeczył tym doniesieniom, twierdząc, że mógłby grać wyłącznie w drużynie Polski.
„W Norwegii każdy chce strzelać bramki”
– Pozycja bramkarza jest odrębna, specyficzna, potrzebuje indywidualnego treningu – mówi Kamil Olsztyński, zawodnik drugoligowego IF Lørenskog, który odpowiada w klubie również za szkolenie młodych bramkarzy – Polska szkoła bramkarzy jest bardzo ceniona w Skandynawii. W Norwegii indywidualne szkolenie nie jest jeszcze aż tak popularne. Rozwija się powoli. W Polsce poziom szkoleniowy jest dużo wyższy. Dzięki temu mamy takich świetnych bramkarzy jak Boruc, Szczęsny, Fabiański, a wcześniej Dudek czy Młynarczyk. Norwegowie mają za granicą tylko dwóch bramkarzy, w niemieckiej Bundeslidze, którzy nie zawsze grają.
– W Polsce bycie bramkarzem jest bardziej popularne niż tutaj – mówi Olsztyński. – W Norwegii każdy chce być napastnikiem, strzelać bramki. Polak ma większą potrzebę obrony, może to wynika trochę z naszej historii – żartuje bramkarz Lørenskog.
Polscy bramkarze uczą Norwegów
– Ksywka Spiderman wzięła się stąd, że ludzie mieli problem z wymówieniem mojego nazwiska i tak już się przyjęło – nawet redaktor w gazecie pisał Spiderman zamiast Olsztyński – wspomina polski bramkarz – To było wyjątkowe w Gjøvik, na mecze przychodziło ponad 3000 osób, z czego 100–200 krzyczało Spiderman, to unosiło mnie na wyżyny, zwłaszcza, że jestem tylko amatorem i gram w amatorskiej lidze.
W Gjøvik Olsztyński był również trenerem młodzieży, wraz z rocznikiem 2001 udało mu się wygrać ligę. W IF Lørenskog (należącym do największych klubów w Norwegii pod względem szkolenia dzieci i młodzieży) Polak odpowiada za całą Akademię Bramkarzy od 10 do 12 roku życia oraz za wszystkich (ponad stu) bramkarzy w klubie.
– Klub postawił mnie na dość wysokim stanowisku, ale wraz z innymi trenerami bramkarzy robimy to chyba na tyle dobrze, że rodzice i młodzi bramkarze są zadowoleni – opowiada Olsztyński. – Mam nadzieję zostać w Lørenskog jak najdłużej, chcielibyśmy awansować do pierwszej ligi.
– Na razie prowadzę kursy dla trenerów bramkarzy w krets – odpowiedniku polskich okręgowych związków piłki nożnej. Moim celem na najbliższe kilka lat jest jednak zostanie trenerem bramkarzy reprezentacji Norwegii – mówi Olsztyński – Fajnie by było, gdyby właśnie Polak objął to stanowisko. Chciałbym zjednoczyć naszą polską szkołę bramkarzy w Norwegii.
„Pokażmy Norwegom jak się kibicuje”
– Norwegowie są zakochani w naszych kibicach – twierdzi Olsztyński. – Byłoby fajnie, gdyby kibicowali też Polakom grającym w Norwegii w piłkę. Lørenskog to bardzo otwarta drużyna. Chciałbym, żeby Polacy pokazali Norwegom jak się kibicuje także na naszych meczach.
To może Cię zainteresować