Od początku tygodnia pasażerowie z Rogaland narzekają na niewystarczającą ilość połączeń autobusowych w godzinach szczytu.
By Eliduke [CC BY-SA 1.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/1.0)], via Wikimedia Commons
Od początku października w rejonie Nord-Jæren w Rogaland uruchomiono 38 nowych stacji bompenger oraz podwyższono opłaty za przejazdy bramkowe. Zmiany mają zachęcić mieszkańców do korzystania z komunikacji miejskiej lub zamiany samochodów spalinowych na elektryczne. Pierwszy tydzień nowych stawek pokazał jednak, że transport publiczny nie jest przygotowany na tak duży wzrost pasażerów – przepełnione autobusy i ciągły ścisk to nowa norma podczas godzin szczytu w okolicach Stavanger.
Mimo nawet trzykrotnie zwiększonej częstotliwości niektórych połączeń problem wciąż daje się we znaki mieszkańcom.
Trzykrotnie więcej połączeń to za mało
Dojazdy do pracy komunikacją miejską po wprowadzeniu nowych opłat bramkowych stały się dla większości mieszkańców o wiele tańszą alternatywą. Liczba pasażerów przerosła jednak oczekiwania przewoźników. W poniedziałek z komunikacji miejskiej w Nord-Jæren skorzystało 86 577 osób – to tyle samo, co do tej pory korzystało każdego dnia z transportu publicznego w całym okręgu.
Na trasie między Bogafjell a centrum Sandnes – mimo podwojenia połączeń – nie wszyscy podróżni byli w stanie wejść do podjeżdżających autobusów. Potrojenie odjazdów również nie wystarczyło – wszystkie pojazdy w godzinach szczytu wciąż są były pełne po brzegi, a dojeżdżający narzekali na ścisk i brak powietrza.
Tanie bilety kuszą mieszkańców
W związku z wprowadzaniem wyższych stawek bompenger i nowych bramek lokalny przewoźnik Kolumbus skierował do pasażerów specjalną promocję – od 24 września przez dwa tygodnie część biletów kosztuje zaledwie 1 koronę. Prawie darmowe przejazdy mogą być wytłumaczeniem „tymczasowego” zainteresowania publicznym transportem.
– Bilety za jedną koronę dały natychmiastowy sukces i są powodem, dla którego autobusy są pełne. Wiele osób chce przekonać się, czy transport zbiorowy może być dla nich alternatywą – tłumaczy Grethe Skundberg, szef ds. komunikacji w firmie Kolumbus.
Mniej samochodów na drogach
Efekty nowych bramek widać także na drogach – Państwowy Zarząd Dróg (Statens vegvesen) poinformował, że zgodnie z pierwszymi pomiarami ruch samochodowy zmniejszył się średnio o 7-8 proc. W godzinach szczytu zmiana jest nawet dwukrotnie większa i wynosi około 15 proc.
09-10-2018 08:21
0
-9
Zgłoś
07-10-2018 17:14
3
0
Zgłoś
07-10-2018 15:06
4
0
Zgłoś
07-10-2018 14:35
5
0
Zgłoś
07-10-2018 13:20
3
0
Zgłoś
07-10-2018 13:18
4
0
Zgłoś