Pierwszy samolot elektryczny będzie mógł przewieźć jedynie dwie osoby.
wikimedia.org / Agentblank - Own work / CC BY-SA 3.0
W poniedziałek 18 czerwca do Norwegii ma trafić pierwszy elektryczny samolot, który zamówiony został jesienią ubiegłego roku przez Norweski Związek Lotnictwa (Norges Luftfartsforbund) oraz państwową spółkę lotniczą Avinor. Podczas pierwszego testowego lotu, na pokładzie dwuosobowej maszyny ma się znaleźć Minister Transportu Ketil Solvik-Olsen.
W przyszłości takie rozwiązanie ma być standardem i zastąpić tradycyjne, zanieczyszczające powietrze jednostki. Swoje zainteresowanie wprowadzeniem elektrycznych samolotów do swojej floty wyraziła m.in. norweska linia Widerøe.
Pierwszy taki samolot w Norwegii
Dwuosobowa elektryczna maszyna Alpha Electro G2 wyprodukowana w słoweńskiej fabryce Pipistrel ma zostać dziś dostarczona do kraju. Samolot oprócz ekologicznego źródła energii, które wiąże się z niższymi kosztami utrzymania, wyróżnia dużo mniejszy hałas w kabinie i łatwiejsza sterowność. Ponadto potrzebuje on krótszego niż tradycyjne samoloty pasa startowego.
W swój pierwszy lot wystartować ma z lotniska Oslo Gardermoen – maszynę pilotować będzie szef Avinoru Dag Falk-Petersen, a jako pasażer zasiądzie sam Minister Transportu Ketil Solvik-Olsen.
Komercyjne loty już za 10 lat?
Duże zainteresowanie wprowadzeniem elektrycznych samolotów wykazał norweski przewoźnik Widerøe. Początkowo chodzi głównie o krótkodystansowe, mniej popularne trasy – z biegiem czasu planują jednak rozszerzenie oferty na samoloty, które mogą przewieźć do 20 osób.
Elektryczne samoloty, które są tańsze w utrzymaniu niż tradycyjne maszyny, mogą się przełożyć bezpośrednio na ceny biletów – jest szansa, że dzięki temu rozwiązaniu podróżowanie będzie dla pasażerów dużo tańsze.
– Ciężko jest być pewnym, co się stanie za 5 do 10 lat, ale producenci, z którymi jesteśmy w kontakcie, uważają, że utrzymanie samolotów będzie o połowę tańsze niż obecnie – mówi Falk-Petersen.
15-10-2018 11:39
18-06-2018 18:24
2
0
Zgłoś