Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Reklama

Rata w Norwegii już od618kr

Sprawdź ratę

Usługa realizowana przez DigiFinans.no | Priseksempel: Eff. rente 15,82%, 100 000 kr. over 5 år, etablering 950 kr., Tot. 142 730 kr.

Transport i komunikacja

Piloci grożą strajkiem. Dotknie nawet 45 000 podróżnych

Natalia Szitenhelm-Smeja

09 czerwca 2022 18:00

Udostępnij
na Facebooku
Piloci grożą strajkiem. Dotknie nawet 45 000 podróżnych

Pod koniec marca piloci zerwali negocjacje z firmą zaledwie po jednym dniu, teraz - gdy nadal nie wypracowano porozumienia - grożą strajkiem. VanderWolf Images - stock.adobe.com/standardowa/Tylko do użytku redakcyjnego

Związek zawodowy Parat ostrzega, że piloci linii lotniczych SAS pod koniec czerwca mogą rozpocząć strajk - sprzeciwiają się obniżkom ich wynagrodzenia o 30 proc. Nie zgadzają się też na zmianę formy zatrudnienia do agencji pracy.
Piloci SAS grożą, że 29 czerwca - tuż przed tzw. okresem wspólnych urlopów (fellesferie) rozpoczną strajk. - Kierownictwo SAS wykorzystało pandemię do zwolnienia prawie połowy pilotów w firmie. Wszyscy oni mają pięcioletnie prawo do odzyskania pracy, zanim SAS będzie mógł zatrudnić nowych pilotów. Pomimo poważnych protestów pracowników, kierownictwo SAS utworzyło dwie nowe spółki zależne o modelu agencji pracy o nazwie Connect i Link - czytamy w oświadczeniu związkowców opublikowanym 9 czerwca. - 76 lat doświadczenia na wymagającej sieci tras w Skandynawii jest obecnie zastępowane przez nowych pracowników z całego świata, pracujących na gorszych warunkach w tych firmach obsługowych, podczas gdy 450 zwolnionych pilotów SAS nadal pozostaje bez pracy - dodają gorzko.

Zerwane negocjacje

Pod koniec marca piloci zerwali negocjacje z firmą zaledwie po jednym dniu. SAS twierdził wówczas, że oczekiwania pilotów co do wynagrodzeń są zbyt wysokie. - [...] potrzebujemy redukcji wydatków – mówiła główna negocjatorka Marianne Hernæs w SAS w rozmowie z serwisem E24. Jednak związkowcy nie mogli zaakceptować obniżki wynagrodzeń aż o 30 proc. -  Kierownictwo SAS musi teraz wybrać współpracę, a nie konflikty z pracownikami, jest to jedyna szansa, jaką firma ma na wyjście z kryzysu finansowego, w który pandemia wpędziła SAS - komentuje obecne widmo strajku Martin Lindgren, lider SAS Pilot Group, reprezentującej pilotów.
Ostatni strajk pilotów SAS miał miejsce trzy lata temu. Wówczas trwał on tydzień.

Ostatni strajk pilotów SAS miał miejsce trzy lata temu. Wówczas trwał on tydzień. Źródło: MN

To katastrofa

Największe norweskie serwisy, m.in. NRK, Dagbladet czy Børsen, widmo strajku podsumowują krótko: katastrofa. Tym bardziej, że rozpocząłby się on tuż przed lipcowym okresem fellesferie, gdy większość pracowników wyjeżdża na wakacje. - NRK szacuje, że może on więc dotknąć nawet 45 tys. podróżnych. - Najgorszą możliwą sytuacją dla SAS jest strajk w absolutnym szczycie sezonu, po pandemii. Prowadzi to do dużej niepewności wśród wszystkich tych, którzy zarezerwowali bilety lotnicze, a trudno jest zmienić rezerwację w innych liniach, ponieważ znaczna część biletów jest już wyprzedana. To bardzo zła wiadomość dla tych, którzy zarezerwowali podróże z SAS - mówi serwisowi Børsen Hans Jørgen Elnæs, analityk lotów w Winair AS.

Ogromne problemy SAS

Skandynawskie linie obecnie muszą stawić czoła ogromnemu kryzysowi finansowemu. W lutym ujawniono, że przychody SAS spadły o 42 proc. w ciągu trzech miesięcy poprzedzających styczeń 2022 r. w porównaniu z danymi sprzed pandemii z 2019 r. W maju firma poinformowała, że tego lata odwoła ponad 4 tys. lotów - zarówno z siatki połączeń w Skandynawii, jak i pozostałych krajach UE. SAS tłumaczył wówczas cięcia brakami kadrowymi i opóźnieniami w dostawach nowych samolotów.
Parat, NRK, Dagbladet, Børsen, MojaNorwegia
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok