Pracownicy nie zgadzają się na obniżki płac.
stock.adobe.com/ fot. amelie/ tylko do użytku redakcyjnego
Personel pokładowy i kierownictwo SAS zasiedli 28 listopada do dobrowolnej mediacji, próbując uzgodnić nowy układ zbiorowy. Około 500 pracowników Skandynawskich Linii Lotniczych może rozpocząć strajk, jeśli strony nie dojdą do porozumienia.
Po tym, jak piloci SAS przystali na nowe warunki zatrudnienia po strajku tego lata, przyszła kolej na personel pokładowy. Związek personelu, który reprezentuje 500 członków, prowadził negocjacje z kierownictwem linii jeszcze na początku tej jesieni. Strony nie doszły jednak do porozumienia. Teraz podejmują ostatnią próbę poprzez dobrowolną mediację.
Strajk pilotów SAS tego lata trwał 15 dni. Źródło: stock.adobe.com/ fot. Robson90/ tylko do użytku redakcyjnego
Nie chcą niższych pensji
Dyrektor generalny SAS, Anko Van der Werff, powiedział Dagens Næringsliv w zeszłym tygodniu, że należy szybko zawrzeć nową umowę z personelem pokładowym. W nowym roku wejdzie w życie plan ratunkowy SAS Forward, który zakłada obniżenie kosztów o 7,5 mld koron szwedzkich rocznie.
Pracownicy nie zgadzają się na obniżki płac. Chcą zarówno nowego układu zbiorowego, jak i poprawy warunków pracy. Dla personelu pokładowego SAS zmniejszenie wynagrodzenia nie wchodzi w grę w zawodzie, który w krajach nordyckich uchodzi za nisko opłacany.
Strajk pilotów tego lata trwał 15 dni i kosztował firmę 1,4 miliarda koron szwedzkich. W Norwegii, Szwecji i Danii strajkowało 900 pilotów, a ucierpiało 380 tys. pasażerów.
Źródła: NTB, FriFagbevegelse, borsen.dagbladet.no
Reklama