Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Transport i komunikacja

Rowery dostawcze to przyszłość miejskiego transportu: Bergen idzie na pierwszy ogień

Monika Pianowska

10 marca 2018 08:00

Udostępnij
na Facebooku
5
Rowery dostawcze to przyszłość miejskiego transportu: Bergen idzie na pierwszy ogień

Rowery dostawcze będą mogły przewozić nawet 300 kilogramów towarów. pxhere.com/ CC0 Public Domain

Przedsiębiorstwo logistyczne DB Schenker we współpracy z Norweskim Zarządem Dróg i Autostrad (Statens vegvesen) chce zrewolucjonizować transport na terenach miejskich. Zamiast na tradycyjne vany i furgonetki postawi na bezemisyjne środki lokomocji – rowery elektryczne.
Ekologiczne dostawczaki będą w stanie pomieścić w naczepie towary o łącznej wadze nawet 300 kilogramów. W pierwszej kolejności mają się pojawić w Bergen, lecz w ślad za najbardziej deszczowym miejscem nad fiordami pójdą również inne duże miasta.

Furgonetka na pedały

Nowoczesne rowery będą zasilane bateriami, których moc wystarczy na przebycie ok. 80 kilometrów, dzięki czemu dostawcy nie będą zmuszeni do ładowania swoich pojazdów w czasie pracy. Wkrótce na norweskich ulicach, m.in. w Stavanger, Sandnes, Kristiansand, Drammen, Ålesund, Trondheim i Oslo, ma się ich pojawić w sumie 20.

Inicjatorzy wprowadzenia rowerowych dostawczaków w Bergen w rozmowie z dziennikiem NRK stwierdzili, że nie ma nic absurdalnego w dowożeniu nimi towarów na terenie miasta, w którym niemal ciągle pada. Na wszelki wypadek planują zapewnić kierowcom montowane dachy.
Pomysł skorzystania z alternatywnych pojazdów dostawczych wiąże się ściśle z założeniami porozumienia paryskiego o globalnej ochronie klimatu i zastąpieniu tradycyjnego „spalinowego” transportu w Norwegii środkami bezemisyjnymi.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


high octane

10-03-2018 11:27

Zupelnie jak w Bangladeszu. Brawo zieloni.

Eldur Sevarsson

10-03-2018 10:12

''Czemu nie wrocic do transportu konnego. Wozic towary furmankami, a ludzi dorozkami. To bedzie transport bezemisyjny. Bo pojazdy elektryczne trzeba czyms ladowac.''

To nie będzie transport bez emisyjny. Konie poszczają bąki a to są gazy cieplarniane. A energia pozyskiwana w Norwegii jest niemalże w 100% z ekologicznych źródeł .-)
Kolejny pomysł aby pokazać jaki to ekologiczny kraj, a zwiększenie limitów na zabijanie wielorybów to drobny szczegół....

Moze Bergen nie ma takich klopotow ze sniegiem, i da sie jezdzic po tych w miare plaskich dzielnicach zima. W centrum Berlina jezdzi masa elektrycznych riksz i chyba zdaje to egzamin. Ale jesli chodzi o dostarczanie towarow w bardziej oddalonych dzielnicach , drogach drugiej kolejnosci odsniezania i na gorkach taki rower pewnie podzieli los pocztowych elektrycznych minidostawczakow.
cyt. z tv2.no : " Posten Norge har kjøpt to hundre elektriske kjøretøy fra Spania til rundt 20 millioner kroner. Doningene har ført til stor motstand og misnøye blant mange postbud landet rundt. Tekniske problemer har også ført til at mange kjøretøy har vært ut av drift."
Tak w ogole to jestem entuzjasta rozmaitych riksz, zamierzam sam sobie jakas zbudowac. Ale co innego hobby a co innego praca. Na jezdni bedzie to zawalidroga na drogi rowerowe jest chyba za duzy. W Trondheim jezdzil ktos takim pomaranczowym bolidem ze 40km/h po sciezkach rowerowo-pieszych, trzeba bylo ciagle sie ogladac przy zmianie kierunku bo nie widzialem zeby pojazd kiedys hamowal. Zreszta teraz jest coraz wiecej bardzo szybkich elektrycznych rowerow , z silnikami znacznie ponad dozwolone 250W i bez przepisowego ograniczenia predkosci do jakiej silnik wspomaga pedalowanie (25km/h).
Pozdrawiam

Jan Kowalski

10-03-2018 09:27

Czemu nie wrocic do transportu konnego. Wozic towary furmankami, a ludzi dorozkami. To bedzie transport bezemisyjny. Bo pojazdy elektryczne trzeba czyms ladowac.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok