Eksport świadczeń socjalnych – Polacy i Szwedzi przodują
MN
Od roku 2010 do 2013 eksport tych świadczeń wzrósł do 5,9 mld NOK – czyli o miliard koron, aż 23 procent. Te 215 mln koron, które zabrali do domu Polacy, to prawie cztery razy więcej niż trzy lata wcześniej.
W przypadku niektórych świadczeń wzrost był jeszcze wyższy:
Eksport zasiłku rodzinnego (barnetrydg) wzrósł o 80 proc.
Eksport zasiłku rehabilitacyjnego (arbeidsavklaringspenger) wzrósł o 55 proc.
Eksport świadczeń rodzicielskich (foreldrepenger) – o 50 procent.
Eksport świadczeń z tytułu choroby (sykepenger) – o 39 procent.
Zmartwieni
Dane martwią Ministra Pracy i Spraw Socjalnych Roberta Erikssona (Frp).
– Uważam, że to problem, że coraz więcej zasiłków wywozi się z Norwegii, zwłaszcza jeśli chodzi o zasiłek opiekuńczy, rodzinny, chorobowy i dla bezrobotnych – mówi Eriksson w rozmowie z magazynem Velferd. – To, że ludzie zabierają ze sobą emerytury za granicę, uważam, że jest w porządku – dodaje.
W tej chwili w Norwegii zasiłek dla bezrobotnych można pobierać przez trzy miesiące, jeśli w tym czasie szukamy pracy za granicą. Unia Europejska chce rozszerzyć system do sześciu miesięcy – Norwegia się temu sprzeciwia. Eriksson zapowiada, że będzie pracował nad wspólnym stanowiskiem swojego koalicyjnego rządu i wspólnym frontem krajów skandynawskich przeciwko zamiarom EU.
Ile wywożą Polacy?
Wnioski nie są aż tak niepokojące, bo przy utrzymującym się słabszym popycie na pracę zasiłki nie będą rosły, przewiduje. Wywóz niektórych rodzajów zasiłków rzeczywiście spadł. Między innymi Polacy przestają być tą grupą, która zabiera zasiłki dla bezrobotnych do domu.
„Środowisko polskie w Norwegii staje się coraz liczniejsze, a tym samym łatwiej im osiedlić się tu z rodziną, w porównaniu z pierwszymi imigrantami. Dlatego też należy się spodziewać, że zmniejszy się liczba osób, które zabierają zasiłek dla bezrobotnych za granicę”, pisze NAV w odpowiedzi dla Dagsavisen.
To może Cię zainteresować
17-12-2015 17:51
6
0
Zgłoś
17-12-2015 16:56
19
0
Zgłoś