Najwięcej pieniędzy, bo ponad 76 730 mln NOK, stanowiącej ok.19 proc. całej sumy, trafi do Viken,
stock.adobe.com/standardowa/millenius
- Kryzys, w jakim obecnie jesteśmy, pokazuje, jak zależne jest nasze społeczeństwo od dobrej infrastruktury cyfrowej - powiedziała minister rozwoju regionalnego i cyfryzacji Linda Hofstad Helleland. To nie tylko puste słowa, bo resort przeznaczy w 2020 roku 406 mln koron dotacji na budowę sieci szerokopasmowych, poinformowano w kwietniu. Pieniądze mają zapewnić nowe lub ulepszone łącze tysiącom gospodarstw domowych i przedsiębiorstw.
Politykom zależy, by dostęp do sieci i szybkie łącze miały także tereny mniej zaludnione i gorzej zurbanizowane. - Teraz, gdy wiele osób pracuje zdalnie, uczniowie uczą się w domach, ludzie komunikują się przez internet, widzimy, jak ważny jest internet zarówno dla mieszkańców, jak i przedsiębiorców w Norwegii. Ta infrastruktura pozwala społeczeństwu normalnie funkcjonować - stwierdziła cytowana w komunikacie prasowym minister cyfryzacji.
Poniżej: komunikat ministerstwa o przydzieleniu dotacji
Pieniądze trafią tam, gdzie nikt nie chciał inwestować
Granty trafią przede wszystkim do tych obszarów w Norwegii, w których komercyjni operatorzy, którzy rocznie wydają ok. 10 mld koron na rozwój sieci szerokopasmowych, nie prowadzili inwestycji zapewniających odpowiedni zasięg. Chodzi o te okręgi, w których największa jest liczba mieszkańców żyjących w rejonach, gdzie brak dostępu do internetu szerokopasmowego.Najwięcej pieniędzy, bo ponad 76 730 mln NOK, stanowiącej ok.19 proc. całej sumy, trafi do Viken, a także Agder - ponad 75 mln NOK. Najmniej spośród wszystkich okręgów otrzyma Oslo - ok. 939 tys. koron.
Poniżej: podział dotacji ministerstwa, które trafią do poszczególnych okręgów:
screnshot nkom.no
Zgodnie z danymi resortu rozwoju regionalnego i cyfryzacji 86 proc. mieszkańców Norwegii ma obecnie dostęp do łącza szerokopasmowego o prędkości 100 Mb/s. Ministerstwo chce, by w ciągu roku wskaźnik mieszkańców zwiększył się do 90 proc.