Sposób na orzeźwienie w upalne miesiące: Norwegowie jeszcze nigdy nie wypili tyle piwa

28 lipca 2018 08:00

Udostępnij
na Facebooku

Sposób na orzeźwienie w upalne miesiące: Norwegowie jeszcze nigdy nie wypili tyle piwa

Norweskie browary zaliczyły rekordową sprzedaż piwa mimo kryzysu, z którym borykały się na przełomie czerwca i lipca. MN

Tropikalne jak na kraj fiordów tegoroczne lato stoi pod znakiem rekordów – wśród szeregu konsekwencji wywołanych przez historycznie wysokie temperatury znalazła się i potrzeba orzeźwienia. Właśnie za jej sprawą zarówno producenci wody, jak i norweskie browary mogą mówić o prawdziwym bumie na swoje produkty.

Piwolubni mieszkańcy Norwegii wspólnymi siłami poprawili wynik z 2016 roku, kiedy to nad fiordami sprzedano najwięcej chmielowych trunków. Według danych ekspertów z branży browarniczej po pierwszym półroczu 2018 było już wiadomo, że statystyki poszły w górę o 3 proc. Szczególny wpływ na rekord miała popularność piwa w ostatnich trzech miesiącach.

reklama | kup tutaj »

Reklama

A mogło być krucho…

Jeszcze większą różnicę na plus widać w przypadku butelkowanej wody: w porównaniu z pierwszą połową 2017 roku od początku 2018 kupiono jej nad fiordami więcej aż o 18 proc., natomiast gdyby wziąć pod uwagę tylko właśnie miniony i zeszłoroczny czerwiec, wzrost wynosiłby 34 proc. To historyczne wyniki.

Norweskie browary zaliczyły rekordową sprzedaż piwa mimo kryzysu, z którym borykały się na przełomie czerwca i lipca. Wówczas produkcja chmielowych napojów stanęła pod znakiem zapytania z powodu braku dostaw dwutlenku węgla niezbędnego do nasycenia ich „bąbelkami”.

Czytaj także: Norweskie browary w kryzysie. Część musi wstrzymać produkcję

Reklama

Komentarze:

Od najnowszych

Od najstarszych

Od najnowszych

Xx1

29-07-2018 23:08

Pazdzioch! Ile ty wypiłeś, w dodatku nie za swoje to każdy na Polsacie widział Przecież to logiczne, na weselu w Kanie Galilejskiej bawiono sie przy soku winogronowym, w końcu została sama woda a Jezus miał akurat koncentrat soku winogronowego i zabawa mogła toczyć sie dalej. To akurat jest kwestia wiary, można wierzyć w to co mówi kisciol katolicki, fantazje masonów i innych sekt a nawet matriksa, jesli czegoś na własne oczy nie zobaczysz pozostaje ci wiara...

Zgłoś

Odpowiedz

Marian Paździoch

29-07-2018 12:31

Xx1 Jezus nie pił wino! To był sok winogronowy. A w późniejszych latach ten fakt był zmanipulowany. Dobra odbiegamy od tematu. W upały najlepiej się napić zwykłej kranówy z sokiem cytrynowym i kostkami lodu! Albo zjeść najzwyklejsze lody a nie chlać browary co was odwodnią jak wspomniał PolAker a to ma skutek odwrotny od zamierzonego.

Zgłoś

Odpowiedz

Xx1

29-07-2018 11:48

Nie ma powodu wpadać w skrajności. Nawet Jezus pił wino. Nazwanie kogoś alkoholikiem kto wypije w weekend trochę wina lub piwa to gruba przesada. Wiem ze alkohol niszczy szare komórki i osłabia aktywność mózgowa, ale mozg sie regeneruje. To nasz wybór jak zdrowo żyjemy. Ja osobiście bardzo zadko pije w dużych ilościach, nie nawidze mieć kaca, ale rozumiem tych co tęsknią za rodzina i w weekend zapewniają sobie duża dawkę endorfin by w poniedziałek trochę pocierpieć. Oczywiście jesli kogoś zaczyna do alkoholu ciagnąć to znaczy ze nie nadaje sie do picia. Alkohol uzależnia jesli pije sie go często i tego juz nie przeskoczymy...

Zgłoś

Odpowiedz

Xx1

28-07-2018 23:33

Tak naprawdę to alkohol jest jedynym lekarstwem na norweska nudę. Nie to ze bym dużo pił, ale wielu Norwegów lubi pic bez granic, szczególnie nie za swoje lub gdy jest bardzo tanio. Natomiast większość polakow na emigracji dzięki alkoholowi daje sobie radę ze wszystkimi niepowodzeniami, czy stresem jaki ich spotyka, korzystając okazji Norwegowie degustują smak polskiego piwa z przemytu.

Zgłoś

Odpowiedz

Marian Paździoch

28-07-2018 22:13

PolAker dokładnie. Po za tym cycki facetom rosną od estrogenów!