Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
2
Zakaz ruchu dla zagranicznych TIR-ów podczas opadów śniegu?

 
Foto: stock.xchng
W miniony poniedziałek, po intensywnych opadach śniegu w Oslo, łącznie siedem lub osiem zagranicznych TIR-ów utknęło na drogach, tworząc korki. Kierowcy pochodzili m.in. z Polski, Rumunii, Niemiec i Francji. Bård Hoksrud z Partii Postępu (Frp) proponuje drastyczne rozwiązanie: zakaz poruszania się po norweskich drogach przez zagraniczne TIR-y podczas opadów śniegu.


- Zagraniczne ciągniki z naczepami i ciężarówki, które nie są przystosowane do warunków panujących na norweskich drogach, wciąż powodują problemy i komunikacyjny chaos. Zgodnie z kodeksem drogowym (veitrafikkloven) nie wolno jechać, jeśli nie posiada się wyposażenia, pozwalającego na jazdę po norweskich drogach. Samochody dwuosiowe, tak zwane eurotrailery, nie są przystosowane do jazdy zimowej po naszych drogach. To właśnie one sprawiają kłopoty i nic tu nie pomoże zakładanie łańcuchów, ponieważ pojazdy tego typu po prostu nie mogą jechać po śniegu - uzasadnia swoje stanowisko Hoksrud. - Powinniśmy wprowadzić przepis, który w wypadku złej pogody, takiej jak teraz, pozwoliłby na wyłączenie wszystkich pojazdów dwuosiowych z ruchu. Taki natychmiastowy zakaz jazdy dla tych pojazdów, które po prostu nie nadają się do jazdy w takich warunkach.

Warunki zaporowe dla większości zagranicznych TIR-ów

W Skandynawii ciągniki siodłowe są z reguły trzyosiowe. Trzecia oś ma zasadniczo przyczynić się do znoszenia przez pojazd większego nacisku, ale daje też lepszą przyczepność.

W pozostałych częściach Europ, 80% ciężarówek i ciągników z naczepą jest dwuosiowych. Jeśliby kryterium dopuszczenia do ruchu podczas opadów śniegu uczynić ilość osi, przepis ten wykluczyłby w praktyce większość zagranicznych TIR-ów.

Bård Hoksrud uważa, że policja wraz z Krajowym Zarządem Dróg (Statens Vegvesen) powinna, kiedy są trudne warunki na drogach, przeprowadzać kontrole pojazdów, by wykluczyć z ruchu te nieodpowiednio wyposażone, zanim utkną na trasie i spowodują korki. Pojazdy z Norwegii i pozostałych krajów skandynawskich, które często wyposażone są w dodatkowe wózki, spełniają warunki dla poruszania się po śniegu i powinny zostać dopuszczone do ruchu.

Według Hoksruda, policja nawet teraz posiada wystarczające uprawnienia, by móc zatrzymać źle wyposażone pojazdy.

- Problemem jest to, że policja z nich nie korzysta, a przynajmniej nie we właściwym momencie. Zamiast wyruszać, kiedy problem już powstał i próbować go rozwiązywać, policja powinna przeprowadzać kontrole zanim kłopoty się pojawią.

Polityk uważa, że skoro i tak policja i Krajowy Zarząd Dróg muszą mobilizować dodatkowe środki podczas trudnych warunków na drodze, to wykorzystanie ich na działania prewencyjne byłoby jak najbardziej uzasadnione i dałoby lepsze wyniki.

Norweski Związek Kierowców Ciężarówek:  To nierealne

Przewodniczący Norweskiego Związku Kierowców Ciężarówek (Norges Lastebilforbund), Per Madsen, uważa propozycję Hoksruda nie nierealną:

- Teoretycznie sprawa jest prosta, ale uważam, że w praktyce wykluczenie jednego konkretnego typu pojazdów z ruchu jest niemal niemożliwe. Poza tym obawiam się, że taki przepis kłóciłby się z umowami międzynarodowymi, zawartymi przez Norwegię. Wątpię, by legalne było wykluczenie z ruchu pojazdów z innych krajów EOG. Sądzę, że rozwiązanie leży raczej w upowszechnianiu wiedzy na temat warunków na drogach i odpowiedniego do nich wyposażenia. Pojazd musi mieć opony nadające się do jazdy po śniegu i lodzie, czyli dobre, miękkie opony zimowe, oraz pasujące na nie łańcuchy. Kierowcy muszą umieć zakładać te łańcuchy, muszą również zwyczajnie potrafić jeździć zimą - wyjaśnia.

Obowiązkowa kontrola wyposażenia

Norweski Związek Automobilistów (NAF) uważa, że kontrola TIR-ów na granicy powinna być surowsza i dokładniejsza. Związek Kierowców Ciężarówek przychyla się do tej opinii i dodaje, że Urząd Celny, przy okazji obowiązkowej odprawy celnej, powinien również skontrolować opony i łańcuchy pojazdu. Takie coś oznaczałoby, de facto, wprowadzenie obowiązkowej kontroli wyposażenia zagranicznych TIR-ów.

Dziś kontrole są zupełnie sporadyczne, podczas gdy np. w Niemczech każdy wjeżdżający samochód jest sprawdzany. Takie kontrole oszczędziłyby nam wielu późniejszych kłopotów. W końcu problem z TIR-ami polega głównie na tym, że gdy taki pojazd stanie, muszą zatrzymać się też pojazdy za nim i z reguły nie mają nawet jak go ominąć. Do tego takie rzeczy zdarzają się najczęściej na podjazdach, gdzie nawet norweskie samochody mogą potem mieć problem z ruszeniem.

Krajowy Zarząd Dróg jest uprawniony do zatrzymania, usunięcia z drogi i odstawienia na specjalny parking pojazdów, która mają nieodpowiednie opony, nie mają łańcuchów lub z innych powodów nie są przystosowane do jazdy na zimowej nawierzchni.
 

Źródło: Aftenposten




Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


1.opony 2.bugi ! 3.norki przy zaladowanym zestawie podnosa os .

Rafal Z.

11-01-2012 18:46

Co ma nacisk na osie do przygotowania przez polskie firmy swoich aut stan przy pierwszym lepszym kierowcy z polski i zobacz na jego opony w aucie porownaj norweskie a polskie Łańcuchy i nacisk na osie niema nic do tego !!!!!!!!!!!

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok