Jak śpiewał Leonard Cohen: killers in higher places say their prayers outloud'...
To nie coś ze mną jest nie tak, tylko z bandą cynicznych kłamców, złodziei i manipulatorów, którzy rządzą światem bez żadnych zasad oprócz ' po nas choćby potot'.
Jak jest możliwe, aby megaburak, megabuc, mistrz malwersacji,prawdopodobnie gwałciciel Trump był głową najpotężniejszego państwa na świecie?
Nasz pozer i figurant (można tak teraz napisać legalnie po wyroku sądu rejonowego w Rzeszowie) Duda, podobnie jak Trump powinni raczej siedzieć w więzieniach z pracą przymusową aż dorobią się owych samolotów F-35, na które obecnie miliony zwykłych ludzi musi zapłacić.
Od czasów średniowiecza nienawidzę prawie wszystkich polityków, królów i krwiopijców żyjących z pracy drugiego człowieka,wyzysku i grabieży, wywoływania wojen.
Teraz doszły jeszcze zmiany klimatyczne, które jak mówią naukowcy rozpętają piekło na Ziemi i uczynią ją bezludną. Ruch społeczny Extinction Rebellion jest próbą desperackiego zwrócenia uwagi, że jeszcze jako ludzkość mamy 10/20 lat na odwrócenie tego kielicha goryczy, który wypiją wszyscy, którzy dożyją roku 2050-2070.
Ja osobiście straciłem nadzieję na uratowanie ludzkości i uważam się za przedstawiciela gatunku wymierającego, łac. Homo sapiens (człowiek rozumny), wbrew aktualnemu statusowi ONZ, który uważa nasz gatunek za 'least concern' (o najmniejszym zagrożeniu wyginięciem). Piję więc wieczorami, szczególnie w weekendy, wino z porzeczek i piszę 'głupoty'.
Niektórzy niepokój egzystencjalny nazywają awitaminozą. Bzdura jak zardzewiała rura! Fakt zauważenia, że coś jest nie tak ze sobą, światem nie można uleczyć ani wit. C, ani B ani kukuryku, ani prozakiem, tylko rewolucją świadomości na skalę globalną. Przywódców na miarę potrzeb brak, idę więc podpalić ognisko Sankt Hans Baal, a nawiedzonym radzę słuchania piosenek Beatelsów wspak.