yannay napisał:
optymysta napisał:
yannay napisał:
Człowiek uczy się całe życie. Próbuje czegoś nowego. Ludzie chcą się w to bawić, czy w inne hobby, które zamienia się w pracę zarobkową to niech się bawią i trzeba im życzyć jak najwięcej szczęścia, a nie \\\\\\\"optymistycznie\\\\\\\" im podcinać skrzydła. W każdym aspekcie życia zarobkowego można się natknąć na specjalistów ze sprzętem za grubą kasę, który leży i się kurzy, bo po chałturę się nie schylą; jak i amatorów, którzy mają talent, zdolności, kreatywne podejście do tematu i minimalnym nakładem finansowym potrafią natrzepać do swojej skarbonki całkiem przyzwoite sumki.
Na szczęście to nie Ty, a rynek i klienci weryfikują popyt i momentami koleś z najtańszą szpachelką, ale wkładający serce i emocje w swoją pracę może mieć więcej zleceń, niż pizda z najnowszym modelem szpachelki, z którym nie wie co zrobić.
Telewizja się kończy, prasa się kończy, fotografia się kończy....jeszcze trochę i nie będzie niczego? Trochę wiary kolego w ewolucję i umiejętność dostosowywania się dziedzin życia do aktualnie panujących trendów. Jak ktoś jest pizdą i ze sprzętem za grubą kasę kurczowo trzyma się artyzmu to jego problem. Po przeciwnej stronie barykady jest cała masa chałturników, zarówno amatorów, jak i profesjonalistów, którzy potrafią czerpać korzyści zarówno finansowe, jak i artystyczne. I sądzę, że to się tyczy każdej dziedziny naszego życia.
Także człowieczku więcej wiary w ludzkość. Ludzie chcą się spotkać i razem coś porobić...niech robią, może coś fajnego z tego wyjdzie. Może to jest właśnie ten czas, że ktoś ustrzeli fotę na miarę World Press Photo. Może i Ty się dołączysz i coś fajnego wystrugasz. A zrzędzenie typu \\\\\\\"i tak chuj z tego będzie\\\\\\\" schowaj dla siebie.
Cokolwiek byście nie robili, czy szpachlujecie, czy focicie...niech moc będzie z Wami, działajcie, róbcie to, co kochacie, a słowa zrzędliwych pajaców omijajcie szerokim łukiem.
Widze, ze polubiles ad personam, tak wiec dobrze.
Juz ci kurwa tlumaczylem lbie, ze nawet sie nie zajaknalem o uczeniu kogokolwiek. A to twoje pierdolenie to klasyczne myslenie zyczeniowe. Latwo rozpoznac osobnika, ktory nawija sloganami z poradnikow zakupionych w empiku. Widac, ze nigdy nie ryzykowales w biznesie swoimi pieniedzmi. Wow, zrobmy cos, entzjazm, razam itp.
Aaa, brakuje kurwa jeszcze \\\"jak sie czegos bardzo chce to na pewno sie tego dokona\\\"
Mam znajomego, ktory bardzo chcial w kosmos poleciec - niestety jak dotad reprezentuje na jedynie Hermaszewski.
Moja intencja bylo pokazac jak wyglada ten rynek i jakie sa perspektywy zyskow w stosunku do nakladow. Nie zrozumiales przekazu bo prawdopodobnie jestes na to za glupi. Dlatego dla ludzi opoznionych lub ociezalych umyslowo( dotyczy ciebie) podsumuje szybko co mialem na mysli
Branza przezywa kryzys, telefony kom zastepuja profesjonalne sesje. Zarobki sa marne, duza konkurencja, ogromne naklady finansowe. Nie jest prawda, ze z lustrzanka i entuzjazmem zawojujesz branze.
Wymagania sprzetowe opisalem, koszty rowniez. Jesli znasz kogos, kto nie ma studia, lata ze starym d80 i trzepie kase to pewnie przedawkowales leki.
Najwazniejsze - zupelnie inna sprawa jest robienie zdjec z pasji i dla przyjemnosci. Polecam. Zarobkowanie to inna historia.
Uwazam, ze twoje pierdolenie jest bardzo szkodliwe, bo na fali entuzjazmu ludzie traca czas i kase.
BTW - Zdobycie nagrody WPF na nic sie nie przeklada. Gudzowaty stuka co roku, ale on nie potrzebuje zlecen. MA KUPE KASY i to swoiste sprzezenie zwrotne. Drukuje digi epson, zapytaj kto jeszcze to robi i kogo stac? A nagrodami National Geographic i takimi konkursami mozesz sie podetrzec. Wiesz po co sie robi takie konkursy? By dostac tysiace fotek za free. Robisz konkurs, oferujesz obsrane body za 3k a w regulaminie jest, ze organizator bedzie wylacznym wlascicielem praw do fotek. Po konkursie masz minimum kilkadziesia/kilkaset fotek i mozesz je za darmo drukowac w kolejnych wydaniach magazynu.
Musisz sie durniu jeszcze wiele nauczyc, bo samym entuzjazmem rachunkow nie zaplacisz.
I na koniec - wirtuoz ze szpachelka dostanie u mnie 10k wiecej za godzine niz zwykly malarza. Branzy rowniez nie podbije, bo nie ma kontaktow, kasy na bazooki, zyrafy i agregaty.
Nie zna sie na kontraktach, cenach, ne wie co to mercell, doffin. Nie ma kompetencji by startowac do przetargow, bedzie wiec jedynie wirtuozem szpachelki a ja mu za zapierdalanie w pyle zaplace jak pisalem. NIc sie w jego zyciu nie zmieni tak jak w zyciu fotografa.
Tyle cieciu.
Chyba masz na prawdę jakiś poważny kryzys na bani. Krótko, zwięźle i na temat, bo szkoda mojego czasu na Ciebie. Ludzie chcą się spotkać i porobić coś wspólnie....uśmiechnij się do nich, życz im szczęścia, sypnij dobrą radą, skoroś taki elokwentny, a nie napierdalasz z bazuki \"jeden taki powiedział, ze branża się kończy, szkoda Waszego czasu\".
Rozbawiłeś mnie swoim (uważaj, skup się, będzie ironia...) jakże celnym wywodem i tutaj plus dla Ciebie, jednak kariery mentalisty Ci nie wróżę. Specjalistów Twojego pokroju nie warto karmić komentarzami zniżając się do Twojego poziomu.
Macie pasję do robienia czegokolwiek to wkładajcie w nią całe swoje serce - to nie jest recepta, ale dobry pierwszy krok, by zacząć. I chociaż to nie moja branża to spokojnie jestem w stanie wskazać palcem kilku zwolenników starych puszek, którzy nie posiadają studia, a trzepią całkiem przyjemny hajs. Komentarze pseudoekspertów wylewających w internecie swe gorzkie żale mogą w Was te pasję zabić, więc omijajcie je szerokim łukiem. Profesjonaliści w swoim fachu nie mają zwykle czasu na pierdolenie głupot na tak mało znaczących forach, jak MN. Poszukajcie ich w prawdziwym życiu.
Ave pajacu.
A gdzie tu widzisz profesjonaliste fotografa durniu? Szyjesz mi buty do ktorych sie nigdy nie poczuwalem. Wrzucilem link do arta specjalisty jako ciekawosta, dopisalem wlasne spostrzezenia na temat branzy, ktora znam lepiej niz ty. A specjalista jestem w innej dziedzinie, ktora opisalem. Masz za ciasny leb by zrozumiec moje komentarze?
Uruchom synapsy i przeczytaj raz jeszcze, jak nie to rozbieg i jeb w sciane - obserwacja czy przynioslo rezultat. Czynnosc powtorzyc, gdy nic sie nie rozjasnia. Szansa niewielka ale to jedyna metoda.
Przypomne raz jeszcze. Robie zdjecia bo lubie, Jesli lubicie tez robcie. Zanim zechcecie na tym zarabiac pomyslcie, ze to ciezki i niepewny chleb.
A zwolennikow starych puszek, ktorzy nie maja studia i trzepia kase po prostu nie ma!!!
A te twory chorej imaginacji mozesz wymienic z imienia i nazwiska, chetnie sie zapoznam.
Tymczasem smieszny krytyku tudziez znawco branzy po artach z onetu - powiewa mi twoja analiza.