oppland napisał:
tylko,ze bez norweskiego do pracy nie chętnie przymuja...więc gdzie logika wypowiedzi
Logika lezy w zrozumieniu tego,czym jest emigracja zarobkowa. Decydujesz sie na wyjazd, bo tak chcesz. Musisz wiec zakladc, ze jezyk, ktorym posluguja sie tubylcy otwiera droge do pracy i awansu zawodowego, a takze integracji. Nikt tu na sile nie ciagnie i dlatego nie musi brac odpowiedzialnosci za nauke jezyka. Moze sie wykazac dobra wola- nieraz pracodawca oplaca taki kurs, ale nie musi. Za czasow komuny, Polacy, ktorzy uciekli z kraju, mogli liczyc na azyl polityczny, a co za tym idzie wszelkie prawa nalezne azylantom. Teraz polska emigracja, to emigracja zarobkowa, a to juz inna bajka.
Milo by bylo, gdyby rzad norweski przenaczyl jakas pule na bezplatne kursy jezykowe dla Polakow, ale nie musi tego robic. Z drugiej strony, to dlaczego oczekujemy od rzadu Norwegii, a nie oczekujemy od polskiego rzadu, zeby natychmiast podjal dzialania zapobiegajace galopujacemu bezrobociu ? Decydenci polscy nie robia kompletnie nic w sprawie przerazajacego bezrobocia. Nie robia nic dla Polakow w Polsce, ale my przyznajemy sobie prawo do roszczeniowej postawy wobec rzadu Norwegii. Jeszcze raz podkreslam, ze bylby to dobry "uczynek" ze strony norweskich wladz, ale nie mozemy tego zadac, bo jestesmy emigracja zarobkowa, ktora migruje po Europie na wspolnie podpisanych zasadach swobodnego przeplywu sily roboczej.