Kółko wzajemnej adoracji przyznające sobie medale za lewicowe poglądy??? Nie wiem jak to wyjaśnić. Przeciez na chwile obecna przeciętny Polak zarabia tu w firmie ponad dwadzieścia tysięcy netto, sam czynsz za mieszkanie dla rodziny to minimum 12000, do tego samochód, inne rachunki i jesteśmy koło 20000. Przeciętna Polka, albo nie pracuje, albo eksploatuje się w firmie sprzątającej i marzy o powrocie do polski i o pracy, po której jest siła na to by „żyć”. Jeśli żona nie pracuje to facet ma prze...e. Co to za kraj, w którym ze zwykłej wypłaty nie można utrzymać rodziny??? Taki kraj zasługuje na miano najlepszego do życia??? Murzyni w Afryce potrafią mieć wiele żon i dzieci i jeśli nie ma wojny to z głodu nie umierają. Najważniejsze do życia jest jedzenie i dach nad głową. Własnego dachu nad głowa mało kto się tu dorabia bo wymagania banków są kosmiczne a jedzenie dla przeciętnej rodziny kosztuje tyle co kredyt na luksusowe auto. Wielu Norwegów wcale nie zarabia dużo lepiej od nas, ratuje ich tylko to ze nie musza płacić czynszów czy kredytów za mieszkania. Z moich obserwacji świata wynika ze z pracy w podstawowych godzinach powinno utrzymać się żonę i dzieci, pracująca żona to dużo lepszy standard życia lub oszczędzanie jednej wypłaty i dorabianie się, nadgodziny to bogactwo, jeśli tak nie ma to znaczy ze albo ktoś ma byle jaka prace lub do danego kraju zawitała bieda. Oczywiście my sobie radzimy, tyramy po godzinach, mamy firmy, robimy różne interesy, ale nie mamy czasu dla rodziny (każdy z nas wie ile rodzin się tu przez to rozpadło). Na kogo wyrosną nasze dzieci jeśli wychowuje ich szkoła a po godzinach norweskie towarzystwo?