Polacy wpadli z deszczu pod rynnę. Cieszą się jak człowiek, który kupił na ulicy telewizor od znanego złodzieja za pół ceny, w drodze do domu w głębi zastanawia się czy będzie działał. Tusk obiecał dużo, nie spodziewał się ze wygra, więc puścił wodze fantazji, teraz się drapie w głowę i prosi chłopaków by pomogli mu z tego wybrnąć. Dla nas za granica to tylko plusy. Znów zasili nas tania siła robocza, jeśli ktoś ma firmę to wie ze zyska dużo. Młodzi, zdolni, silni będą czekać na telefon by złapać choć kilka godzin. Jak ktoś zajedzie do swojej wioski za kilka lat pięcioletnim samochodem to sąsiedzi szczęki beda zbierać z ziemi. Wróci się zbieranie jagód i grzybów na sprzedaż a wyjazd na szparagi będzie przepustką do lepszego życia i będzie budził zazdrość. Tak bylo za rządów opozycji, oby się to nie wróciło, ale jak widzę Tuska, Nitrasa, Giertycha, Petru zacierajacych ręce to mam przeczucie ze polska pójdzie na dno. Oni zrobią wszystko co powie unia, ponieważ tak się robi karierę w UE, sprzedaje się interesy własnego kraju dla własnych korzyści. Mam nadzieje ze pojawi się w Polsce nowa partia dbająca o Polskę i mająca umiarkowanie prawicowe poglądy. Nie wszyscy ludzie uważają ze eutanazja czy aborcja to coś dobrego, wiec zrozumcie ze tacy ludzie na opozycje nigdy nie zagłosują. W Polsce sytuacja polityczna się stabilizuje, różnice między prawicą a lewica są niewielkie, tak jest w większości demokratycznych krajów. Pora to zrozumieć, zaakceptować i przestać się na wzajem obrażać. PiS musiało po łapach dostać, zaczęło z nich wychodzić oszołomstwo, jeszcze jedna kadencja i było by drugie AWS. Konfederacja to niepoważna partia moim zdaniem, wiec taka koalicja nie była by dobra dla polski.