Przed biurem byłego ministra sprawiedliwości Grecji na wyspie Lesbos w piątek rano wybuchła bomba. Eksplozja wywołała pożar, który zniszczył budynek. Nikomu nic się nie stało. Żadna grupa nie przyznała się do podłożenia ładunku - poinformowała policja.
Policja podejrzewa, że prawdopodobnie atak jest związany z kryzysem migracyjnym na wyspie - powiedział anonimowy funkcjonariusz.
Na początku września na Lesbos doszło do kolejnych starć imigrantów z siłami bezpieczeństwa. Wyposażeni w pałki policjanci i funkcjonariusze straży przybrzeżnej powstrzymali przeszło 2 tysiące ludzi, którzy chcieli się dostać na statek płynący do Aten.
Policja podejrzewa, że prawdopodobnie atak jest związany z kryzysem migracyjnym na wyspie - powiedział anonimowy funkcjonariusz.
Na początku września na Lesbos doszło do kolejnych starć imigrantów z siłami bezpieczeństwa. Wyposażeni w pałki policjanci i funkcjonariusze straży przybrzeżnej powstrzymali przeszło 2 tysiące ludzi, którzy chcieli się dostać na statek płynący do Aten.