no wiec,byłam tam latem 2003roku,kiedy Simen miał tylko hodowle truskawek i sałaty lodowej,teraz widze zainwestował w inne owoce
w pracę wciągnął mnie wuj-który był "zarządcą" reszty pracowników,nie wiem,co was interesuje,ale mogę powiedzieć,że Simen(właściciel) to b.fajny człowiek,ma super ojca(notabene załozyciela tejże farmy),b.szanują pracowników,oferują dobre zarobki-a przynajmniej oferowali,brak jakichkolwiek kłopotów z wypłatą np.zaliczek,sama praca nie jest b.męcząca-przynajmniej przy sałacie,ale czasem wydłużają się godziny pracy
widzę,ze teraz jest tam zatrudniane 50 osób,za mojego wyjazdu było ok.20-25osób(w tym większośc z Pl)
nie wiem,czy pomogłam,w razie czego prosze o konkretne pytania