Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Czy jesteście mi w stanie pomóc? - Norwegia

12 Posty

(Daniel1978)
Wiking
Witam,
Postanowiłem napisać tego posta bo być może tak uda się coś zmienić. Bardzo ciężko przychodzi mi proszenie kogokolwiek o pomoc, przez większość mojego życia to raczej ja pomagałem, jednak na skutek pewnych okoliczności znalazłem się w trudnym położeniu i jestem sam z dzieckiem oraz niemałymi problemami.
Ale po kolei, prowadziłem w Polsce małą firmę, najpierw salonik prasowy w 2008 roku, potem sklep osiedlowy w 2009, niestety kapitału nie miałem wiele więc brałem kredyty myśląc, że pomysłowość i ciężka praca pozwoli je spłacić z czasem. W międzyczasie niezbyt dobrze ulokowałem uczucia i ożeniłem się z Wietnamką która po jakimś czasie pokazała swoją drugą twarz lecz było za późno bo w 2010 roku pojawił się Adaś a mnie zależało aby miał normalną rodzinę. W okolicy mojego sklepu powstał kolejny, potem następne markety i choć robiłem co mogłem to coraz bardziej się zadłużałem. Małżeństwo się rozsypało czego efektem był rozwód w czerwcu 2013, w biznesie nie było lepiej, w kwietniu 2013 zamknąłem salonik, widząc co się dzieje postanowiłem odsprzedać także sklep (miesięcznie na raty kredytów potrzebowałem ponad 4000zł), we wrześniu udało się porozumieć z właścicielami lokalu i sklep wraz z personelem oddałem za 1/3 tego co w niego włożyłem. Ale byłem już wolny tylko że potrzebowałem dobrze płatnej pracy aby regulować długi, w kraju nie było szans na taką pracę więc trzeba było wyjechać, w praktyce brałem pod uwagę tylko Norwegię. Zanim zdążyłem wysłać pierwsze CV z pomocą nieoczekiwanie przyszła była żona, która miała faceta w Norwegii i lecąc do niego wzięła moje CV. Byłem bardzo zaskoczony gdy po jej wylądowaniu zadzwoniła że może mieć pracę dla mnie i dała mi do telefonu nowo poznanego kolegę który pracował w firmie budowlanej. Skończyło się tak że od listopada 2013 pracuję w tej firmie, w lutym 2014 zabrałem tutaj syna. Nie miałem kompletnie doświadczenia w branży, do tego nie pracowałem fizycznie wiele lat. Jednak z wykształcenia oprócz geografii miałem skończoną zawodówkę i technikum meblarskie więc stolarka nie była mi obca. Ciężka praca, zaangażowanie sprawiły że dobrze opanowałem swoją „działkę” i stałem się podstawowym pracownikiem firmy. Niestety w ślad za tym nie poszła poprawa finansów, praca jest niby na akord ale jak wypracuje więcej to i tak szef nie zapłaci tak jak powinien, wiele osób z tego powodu odeszło z firmy ale ja nie mogę sobie pozwolić na to nie mając nic konkretnego w zamian. Mieszkamy we Voldzie w domu który wynajmuje firma a my mamy potrącane 2000 koron z wypłaty więc niewiele, syn od marca 2014 chodzi do przedszkola, zaklimatyzował się świetnie, mówi po norwesku nie gorzej niż po polsku i zależy mi aby tutaj zostać, jednak przeglądając ogłoszenia tutejsze nie mogę znaleźć innej pracy, fakt, mam niecałe 1,5 roku doświadczenia ale nie ograniczam się do budowlanki, szybko się uczę, pracowałem lata w handlu. Mój norweski jest problemem, jeszcze będąc w Polsce opanowałem podstawy Bokmala, na miejscu okazało się że tutaj jest Nynorsk, chodziłem tutaj na kurs ale finansowo nie byłem w stanie kontynuować a do tego szefowi się to nie podobało bo raz w tygodniu musiałem kończyć pracę o 16:00 a on też zdaje sobie sprawę że jak opanuje język norweski to łatwiej będzie mi go opuścić. W pracy mamy Polaków i islandzkich szefów którzy z nami po angielsku rozmawiają. Wracając do wynagrodzenia, zanim przyjechałem tutaj szef mówił, że pracownicy którzy dłużej u niego pracują zarabiają po 40-50tys brutto, oczywiści to bajka, takie wypłaty czasem się zdarzają ale średnia jest już znacznie niższa. Pracujemy po około 220h w miesiącu a średnia za 2014 wychodzi mi 15tys na rękę (plus 2000 za mieszkanie) czyli tyle ile zarabiają kasjerzy w markecie za 160h. Z czasem zauważyłem, że tutaj samo CV to jest mało jeśli nie ma się znajomości i osoby polecającej, jest to problem dla mnie gdyż pracuję sporo a cały czas wolny spędzam z synem, nie mam tutaj rodziny, znajomi to w zasadzie tylko koledzy z firmy. Pracodawca w pełni wykorzystuje moją sytuację i zwyczajnie oszukuje nie wypłacając za skończone prace, w grudniu nie pracowałem zaledwie 4 dni robocze i wypłata 5800, za styczeń było lepiej bo 18 ale luty mimo 200h 11200. Nie mogę się uporać z finansami bo do Polski muszę przesyłać 7000 a przedszkole to 3000, w efekcie jak zarobie na rękę 15000 to wystarczy na skromne życie ale nic nie odłożę. Jednak jestem twardy i cierpliwy, jeszcze 3 lata i nie będę miał długów. Doszedł teraz kolejny problem, mianowicie kończymy budowę w okolicy, kolejna inwestycja w Alesund, szef to widzi tak: jedziemy w poniedziałki i pracujemy do czwartku po całym dniu 12-14h śpiąc w przyczepie kempingowej a potem 3 dni wolnego, co ja mam teraz zrobić z dzieckiem? Z Voldy do Alesund jest 65km, kompletnie nie wiem bo nie wiem czy po tamtej budowie wrócimy tutaj czy będziemy tam budować kolejne domy.
Dlatego jestem teraz bardziej niż kiedykolwiek zdeterminowany aby zmienić pracę, znaleźć wreszcie stabilność, wynająć jakieś lokum które na dłużej może być „naszym domem”. Jeśli będę miał na horyzoncie uczciwość i stabilność to możemy się przeprowadzić, nawet na daleką północ.
Wiem, że sytuacja na norweskim rynku pracy nie jest tak dobra jak kilka lat temu ale muszę spróbować. Czy ktoś z Was ma może pomysł co zrobić aby naprowadzić nasze życie na właściwe tory? Być może ktoś z Was potrzebuje kogoś do stabilnej pracy? A może ktoś poradzi mi co zmienić w liście motywacyjnym, czego się wystrzegać? Nie mam norweskich bliskich znajomych a zresztą poznałem już nieco tą grzeczną lecz samolubną naturę tubylców. Dlatego wbrew tym co twierdzą, że Polak Polakowi wilkiem ja właśnie liczę na Was
Daniel
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj
16 Postów
slawek figiel
(drab)
Wiking
Witam.
Widziałem Twoje wiadomości na temat przeczkola zwróć się do kommune o przyznanie ulgi na przeczkole czyli "redusert foreldrebetaling" na pewno odliczą 75% i będziesz płacił 1000
a nie 3000.
Niestety ja pracy nie mogę zaoferować.
Trzymam kciuki , dasz radę
Pozdawiam
Zgłoś wpis
Oceń wpis:10  
Odpowiedz   Cytuj
660 Postów
R. C.
(PACIFIC)
Wyjadacz
No cóż wykorzystywany jesteś i to ostro ale zresztą wiesz o tym doskonale. Gdybym tylko był w stanie pomógł bym tobie. Tak to jest jak się jest na jakimś zadupiu z którego trudno się wyrwać. Kosztem pracy musisz trochę czasu poświęcić na poszukiwanie nowej. Musisz przyłożyć się do języka bo inaczej zawsze będziesz popychadłem bez nadziei na leprze jutro. W takiej pracy ciężko jest samemu w obcym kraju wychowywać małe dziecko. Łatwiej było by gdybyś był z kobietą. Pewnie słyszałeś o instytucji stojącej ponad prawem o nazwie barnevernet, bądź czujny aby nie ukradli tobie dziecka a w twojej sytuacji mogą się przyczaić i nieszczęście gotowe. Powodzenia życzę.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj
12 Posty

(Daniel1978)
Wiking
PACIFIC napisał:
No cóż wykorzystywany jesteś i to ostro ale zresztą wiesz o tym doskonale. Gdybym tylko był w stanie pomógł bym tobie. Tak to jest jak się jest na jakimś zadupiu z którego trudno się wyrwać. Kosztem pracy musisz trochę czasu poświęcić na poszukiwanie nowej. Musisz przyłożyć się do języka bo inaczej zawsze będziesz popychadłem bez nadziei na leprze jutro. W takiej pracy ciężko jest samemu w obcym kraju wychowywać małe dziecko. Łatwiej było by gdybyś był z kobietą. Pewnie słyszałeś o instytucji stojącej ponad prawem o nazwie barnevernet, bądź czujny aby nie ukradli tobie dziecka a w twojej sytuacji mogą się przyczaić i nieszczęście gotowe. Powodzenia życzę.

dziękuję Ci bardzo, z tym barnevarent to co nieco słyszałem, wyczulony jestem na tym punkcie i z przedszkolem często rozmawiam, notabene nasza sąsiadka jest opiekunką Adasia grupy i udało mi się z nią nawiązać dobry kontakt. Innych sąsiadów nie mamy, ja w zasadzie nie piję a tym bardziej się nie upijam ale w barnevanet różni ludzie pracują więc oczy szeroko otwarte. Z tą kobietą to masz 100% racji, lecz problem w tym że nie bardzo jest kiedy kogoś poznać, chcąc wyjść na randkę musiałbym brać Adasia. Trudno też mi się odblokować bo przez te ostatnie lata straciłem wiele pewności siebie. Bardzo dziękuję za odpowiedź i myślę bardzo trafne wskazówki
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
12 Posty

(Daniel1978)
Wiking
drab napisał:
Witam.
Widziałem Twoje wiadomości na temat przeczkola zwróć się do kommune o przyznanie ulgi na przeczkole czyli "redusert foreldrebetaling" na pewno odliczą 75% i będziesz płacił 1000
a nie 3000.
Niestety ja pracy nie mogę zaoferować.
Trzymam kciuki , dasz radę
Pozdawiam


Dzięki bardzo, a w jakim dziale się to załatwia? Jak ostatnio byłem w dziale finansowym bo zalegam z przedszkolem i chciałem aby mi nie naliczali opłat za monit to facet przesunął termin o miesiąc ale jak pytałem o jakieś krótkotrwałe wsparcie ze strony komuny to powiedział że takie rzeczy to w NAVie pytać, zamierzam więc jutro do NAVu podjechać.
Pozdrawiam
Zgłoś wpis
Oceń wpis:3  
Odpowiedz   Cytuj
1262 Posty
pawel piotr
(wrzeszczot)
Maniak
a byla zona to co
alimentow nie placi
z dzieckiem sie nie widuje
nie moze sie zaopiekowac przez 4 dni w tygodniu
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
12 Posty

(Daniel1978)
Wiking
wrzeszczot napisał:
a byla zona to co
alimentow nie placi
z dzieckiem sie nie widuje
nie moze sie zaopiekowac przez 4 dni w tygodniu


Nie płaci, nie chciałem od niej alimentów bo i tak kasy by nie miała, z dzieckiem się widuje i to czasem na dłużej niż 4 dni, problem w tym że widzę negatywny wpływ na syna (to był jeden z powodów rozstania), nie może być tak że dziecko rządzi i dostaje to czego chce. Nie chcę problemów z barnevarent. Doraźnie to nie byłby problem ale na np pół roku. Gdyby łaskawy szef się określił że np 3 lub 6 miesięcy albo 2 lata to można coś zadecydować. Na 3 miesiące mógłby pojechać do dziadków na 6 miesięcy to rozważyłbym już przeprowadzkę. Ale tego człowieka nie przewidzi, zmienny jak wiatr
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
345 Postów
P. H.
(Lomo)
Stały Bywalec
To niestety nie praca w urzędzie że szef jest w stanie coś określić na przyszłość. A praca choć marna z powodu niedopłat zarobku , to na tle powszechnego badziewia z agencji gdzie kompletnie nic nie można sobie zaplanować, to na tle 90% prac z agencji to i tak to jest dobry układ . Zakwaterowanie tylko 2000 nok. Wyślij syna na trochę do ex żony, ewentualnie jak na dłużej to do dziadków. I się trzeba cieszyć że wogóle jest front robót. A co mają powiedzieć osoby które się zawabia pod pracę do zimy, pracę na dwa lata, i tym podobne historyjki. A po 2 miechach nima co robić. I na dodatek atrakcyjna stawka z umowy nie może jakoś trafić na konto.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-7  
Odpowiedz   Cytuj
12 Posty

(Daniel1978)
Wiking
Lomo napisał:
To niestety nie praca w urzędzie że szef jest w stanie coś określić na przyszłość. A praca choć marna z powodu niedopłat zarobku , to na tle powszechnego badziewia z agencji gdzie kompletnie nic nie można sobie zaplanować, to na tle 90% prac z agencji to i tak to jest dobry układ . Zakwaterowanie tylko 2000 nok. Wyślij syna na trochę do ex żony, ewentualnie jak na dłużej to do dziadków. I się trzeba cieszyć że wogóle jest front robót. A co mają powiedzieć osoby które się zawabia pod pracę do zimy, pracę na dwa lata, i tym podobne historyjki. A po 2 miechach nima co robić. I na dodatek atrakcyjna stawka z umowy nie może jakoś trafić na konto.

Masz tutaj bardzo wiele racji, firma jest jaka jest ale praca jest cały rok, jako chyba jedyni rozpoczynaliśmy budowę w styczniu. Nad wysłaniem dziecka do dziadków też się zastanawiam, ex-żonie nie powierzyłbym go na tak długi okres bo ona sama się jak dziecko zachowuje. Jednak niskie zarobki są problemem bo co np w sytuacji wypadku i konieczności siedzenia na chorobowym przez jakiś czas? W styczniu kolega strzelił gwoździa w palec, okazało się że kość pęknięta i już 2 miesiące na chorobowym a kasy z NAVu nie widać. Ja w maju miałem taki sam wypadek ale na moje szczęście gwóźdź przeszedł na wylot obok kości i był długi weekend więc nie byłem na chorobowym. Inna sprawa, że czuje się niezbyt dobrze jak dostanę wypłatę wielkości zasiłku wiedząc że dobrze wykonuję swoją pracę
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1262 Posty
pawel piotr
(wrzeszczot)
Maniak
pisz o alimenty jak nie byla to jej kochas lub nav ci zaplaci bedziesz mial na opiekunke jak wyskoczysz na randke

to nie twoje pieniadze tylko dziecka
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok