wrzeszczot napisał:
mongol napisał:
WujekJanek napisał:
Prezydent_elekt napisał:
WujekJanek napisał:
Cytat z artykulu:
"Wszystkich sprowadzonych z zagranicy zamrożonych sadzonek nie trzeba sadzić od razu"
Koniec cytatu.
A wiec sadzonki truskawek przyjezdzaja do Norwegii ZAMROZONE.
Bez dalszego komentarza
W polsce tak samo i wszedzie na swiecie. Wlasnie wyszperalem, ze to sie nazywa "frigo"
To sa sadzonki SCHLODZONE, a nie ZAMROZONE.
Zamrozic to sobie mozna stek wolowy, a nie sadzonke.
Sadzonka po zamrozeniu nadaje sie do wyrzucenia. Jest nieodwracalnie martwa.
nie dogonię Polaków
skoro są SCHŁODZONE, to dlaczego nazywają się MROŻONE?
sadzonka.biz/pl/
bo sie je przechowuje w chlodni w temp -2 st
Podobno ksiazki sa dla wszystkich. I jest to prawda, kazdy moze siegnac na polke, zdjac ksiazke i ja przeczytac. A dzis mamy tez internet, nie trzeba wiec podobno "marnowac miejsca i czsu na ksiazki".
Pojawia sie wiec pytanie, po co komu w dzisiejszych czasach wyksztalcenie, skoro wszystko mozna znalezc w necie?
Otoz po to, ze znalezc i przeczytac, z zweryfikowac, zinterpretowac i przede wszystkim zrozumiec to juz zupelnie co innego.
Czego najlepszym przykladem jest ten wlasnie kwiatek: jesli przechowuje sie je w temperaturze -2stopnie , to znaczy... ze sa zamrozone.