MalaCzarnaEwa napisał:Daje sobie rade. Bardziej chodzi o zasade, ze wlasnie to dwoje rodzicow lozy na dziecko ....a praw jasnie pan tata juz dawno nie ma. Zabrane z hukiem.
Cóż jak mówi Tajskie przysłowie - " kij zawsze ma dwa końce, wszystko zależy od tego, kto jest silniejszy i jak długo, w trzymaniu jednego z tych końców".
Pamiętaj iż to Norwegia, gdzie każdy Ksiądz Protestancki ma prawo mieć pełną rodzinę.
Tym samym polskie katolickie standardy "matki polki" lądują w koszu.
Tu nikt nigdy nie jest na przegranej pozycji, nawet Breivik ma szansę na skruchę et-cetera.
A co dopiero drobny Ojciec gnębiony przez swoją heterę.
Norweskie prawo daje zawsze furtkę naprawy różnym dewiantom, a w szczególności obecnym i przyszłym alimenciarzom.
Uważaj jedynie,by ten kij który obecnie trzymasz, nie zmienił swojej ciężkości na twoją szkodę, ponieważ wtedy możesz wylądować w Norweskiej rzeczywistości czyli na ULICY.